– Model modernizacji linii kolejowych nie sprawdził się – mówi Marcin Mochocki, dyrektor z centrali PKP S.A. Okazuje się że ten sposób realizowania inwestycji, jak i formuła „projektuj i buduj” natrafiły na nieprzewidziane trudności.
W przypadku modernizacji linii kolejowych okazało się, że niemal ten sam efekt, jak przy modernizacji, można uzyskać wykonując prace rewitalizacyjne. Koszt takich robót jest to dużo mniejszy. – Poza tym rewitalizacje dają możliwość ucieczki od wielu przeszkód administracyjnych takich jak np. decyzje środowiskowe – dodaje Marcin Mochocki.
Formuła realizacji inwestycji „projektuj i buduj” również okazała się nie najlepsza. – Miała ona przyspieszyć realizowanie inwestycji, ale okazuje się, ze większość z nich ma duże opóźnienia – mówi dyrektor Mochnacki. Jako jedną z przyczyn wymienia zastój, który w latach poprzednich panował na rynku projektów kolejowych. – Chcemy go rozruszać, dlatego już teraz przygotowujemy dokumentacje do inwestycji, które będą realizowane w następnej perspektywie unijnej. Chcemy w ten sposób wejść w nią z gotowymi planami i skupić się już tylko na ich realizacji – mówi Mochnacki.
Według dyrektora Mochnackiego największe inwestycje są dopiero przed nami. W latach 2007-13 na infrastrukturę kolejową zostało wydanych 23 mld zł. Za to w ciągu najbliższych trzech lat kwota ta ma wynieść 31 mld zł. - W ciągu tych ostatnich lat odebraliśmy kilka lekcji, które pomogą się przygotować do następnych inwestycji. Według nas kluczowe dla nich są fazy ich planowania i przygotowania – mówi Mochnacki. W trakcie tych faz wykonawcy natrafiają na największe trudności polegające na zdobywaniu różnego rodzaju pozwoleń administracyjnych. Etap ten może trwać czasem nawet kilka lat.
Wypowiedzi pochodzą z panelu Infrastruktura 2020 który miał miejsce podczas „Forum Zmieniamy Polski Przemysł 2013” odbywającego się 11 lutego 2013 r. w Warszawie w hotelu Sheraton.
