CS Szkolenie i Doradztwo zorganizowało konferencję dotyczącą symulatorom taboru kolejowego, ich rodzajom i zastosowaniom.
Szkolenie maszynistów na symulatorach nie jest w Polsce standardem. Ten sposób kształcenia przyszłych kolejarzy pozwala przyszłym kolejarzom szybciej zapoznać się z funkcjami pulpitu (i nie tylko) pociągów, które w przyszłości będą prowadzić. Jak powiedział podczas konferencji Leszek Miętek, prezydent Związku Maszynistów Kolejowych w Polsce powinny zostać wprowadzone regulacje prawne, które wymuszą by wszyscy maszyniści przechodzili takie szkolenia na symulatorach. Mogłoby to pozytywnie wpłynąć na zwiększenie się bezpieczeństwa na polskich torach.
W krajach Europy Zachodniej szkolenia na symulatorach są standardowym elementem programów kształcenia przyszłych maszynistów. Ponadto, co pewien okres już pracujący maszyniści muszą je powtarzać. Dzięki temu nie wpadają w rutynę i co jakiś czas mogą sobie przypomnieć w jaki sposób właściwie się zachowywać w ekstremalnych sytuacjach.
Podczas konferencji swoje produkty przedstawili producenci tych urządzeń, firmy: Lander, Sydac oraz Corys. Obecnie stosuje się dwa rodzaje symulatorów. Pierwszy z nich jest dokładnym odzwierciedleniem kabiny maszynisty. Dzięki temu maszynista ma do dyspozycji dokładnie takie samo wnętrze symulatora jak w prawdziwym pociągu. Ich wadą jest to, że można na nim szkolić tylko z jednego rodzaju pociągu. Rozwiązaniem może być symulator typu MPS (Multipurpose System), które można szybko przebudować zależnie od zapotrzebowania. Na jednym symulatorze można wtedy przeprowadzać jazdy symulacyjne z kilku rodzajów pociągów.