W ostatnim czasie pojawiło się wiele pomysłów dotyczących mapy warszawskiej sieci metra. Wśród nich jest pomysł budowy nitki łączącej Pruszków z Otwockiem wzdłuż istniejących już linii kolejowych.
Wczoraj pisaliśmy o raczej artystycznej propozycji sieci warszawskiego metra autorstwa Bartosza Różalskiego. Tamta koncepcja zawierała 12 linii metra łączących 319 stacji z czego 76 jest przesiadkowych.
Natomiast na początku tego roku zawiązała się inicjatywa dotycząca budowy co prawda jednej linii metra, ale nie mniej fantastycznej. Miałaby ona połączyć Pruszków z Otwockiem wzdłuż istniejących już linii kolejowych biegnących przez Piastów, Włochy oraz całą linię średnicową aż do dzielnicy Wawer i dalej na południe. Jako argument za takim rozwiązaniem twórcy inicjatywy MOWP (Metro-Otwock-Warszawa-Pruszków) podają nadmierny ścisk w pociągach SKM, a także uzyskanie większych możliwości budowy kilkupoziomowych przejazdów dla samochodów nad planowaną linią. Nowatorski jest też pomysł samego sposobu budowy tej linii. Zamiast w tunelu miałaby ona biec w odkrytym wykopie.
Pomysł ten, jak każdy koncept, który może usprawnić komunikację jest ciekawy. Pytanie tylko, czy jest wykonalny. Stworzenie wykopu dla dodatkowej linii, czy też wprowadzenie pod ziemię istniejącej już nitki to niebagatelny koszt. Ponadto trzeba by było się liczyć z ogromnymi utrudnieniami w czasie budowy.
Budowa nowych linii metra dla Warszawy jest jak najbardziej konieczna. Tak samo potrzebne jest szukanie nowych rozwiązań dla rosnącej i zmieniającej swój układ urbanistyczny stolicy. Nie ma jednak sensu dublować już istniejących połączeń, zatem projekt budowy metra z Pruszkowa do Otwocka można uznać za fantazję.
