Brak współpracy z PR pogorszy ofertę Arrivy

Brak współpracy z PR pogorszy ofertę Arrivy

25 kwietnia 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Według Arrivy RP, która od grudnia tego roku przejmie obsługę większości połączeń w województwie kujawsko-pomorskim, brak porozumienia z Przewozami Regionalnymi ws. skonstruowania optymalnego rozkładu jazdy 2013/2014 w regionie może oznaczać niekorzystne zmiany dla pasażerów.

Fot. Kuba Batorowicz

Według prywatnego przewoźnika utrzymanie bezpośrednich połączeń międzywojewódzkich jest cały czas możliwe, nawet bez woli współpracy ze strony Przewozów Regionalnych.

Wyścig z czasem
Biorąc pod uwagę fakt, że poza woj. warmińsko-mazurskim ościenne województwa nie zawarły jeszcze umów na świadczenie przewozów kolejowych w rozkładzie jazdy 2013/2014, istnieje możliwość, że zdecydują się one powierzyć obsługę tych połączeń międzywojewódzkich Arrivie. - Alternatywnie, jesteśmy również otwarci na współpracę opartą na zasadzie wymiany pracy eksploatacyjnej, aby część relacji bezpośrednich została utrzymana – mówi Damian Grabowski, prezes Arrivy RP.

Zarządy zainteresowanych województw, mogą wpłynąć na minimalizację  komplikacji związanych z przesiadkami. - Mam nadzieję, że nikt nie będzie ryzykował dobra pasażerów - podkreśla Grabowski. - Oczywistym jest fakt, że pogorszenie oferty rozkładowej, powoduje że potencjalnie ryzyko rezygnacji podróżnego z korzystania z transportu kolejowego rośnie.

A odpływ podróżnych oznacza mniejsze wpływy z biletów, a w konsekwencji wzrost wysokości dotacji, którą województwo przeznacza na dofinansowanie pasażerskich przewozów kolejowych. To z pewnością nie jest korzystna sytuacja dla żadnego z marszałków. Jednak takie niebezpieczeństwo istnieje a związane ono jest z czasem. Decyzje, muszą być podejmowane w bardzo szybkim tempie.

Prace nad rozkładem
Do 10 kwietnia tego roku Arriva była zobligowana złożyć wnioski rozkładowe do zarządcy infrastruktury, PKP PLK. Przewoźnik miał nadzieję, że rozstrzygnięcia przetargowe zapadną dużo wcześniej lub Przewozy Regionalne wyrażą wolę wypracowania warunkowych zasad działania. Do tego jednak nie doszło. W ubiegły poniedziałek rozpoczęły się już rozmowy przewoźników z PKP PLK na temat kształtu przyszłego rozkładu jazdy.

- Jest to ostatni moment, aby wprowadzać znaczące zmiany do projektu rozkładu jazdy. W przypadku braku porozumienia  będziemy zmuszeni trasować pociągi w ostatniej kolejności, po zamówionych pociągach towarowych. Liczymy, że urzędy marszałkowskie nie będą czekać do ostatniej chwili i wkrótce podejmą decyzję dotyczącą połączeń międzywojewódzkich – tłumaczy prezes Arrivy RP.

A od tego zależy jaką ostatecznie ofertę spółka przedstawi pasażerowi. Arriva RP zapewnia, że zrobi wszystko co w jej mocy, aby sytuacja, która zaistniała na Śląsku przy przejmowaniu połączeń przez Koleje Śląskie nie miała miejsca. Przypomnijmy, że pasażerowie np. między Opolem i Katowicami czy Katowicami i Kielcami muszą korzystać z pociągów obu przewoźników, ponieważ nie doszło między nimi do porozumienia.

Niezbędne kadry
Innym ważnym aspektem, w ramach którego Arriva chce podjąć rozmowy z PR, jest zatrudnienie pracowników. Optymalne byłoby wypracowanie rozwiązania, dzięki któremu część kadry obsługującej obecnie połączenia dla Przewozów Regionalnych, zostanie zatrudniona u prywatnego przewoźnika. - Nie jesteśmy w stanie zapewnić miejsc pracy dla wszystkich, ponieważ nasza efektywność w obsłudze jest na znacznie wyższym poziomie, ale taka współpraca uchroniłaby część pracowników przez zwolnieniem i zminimalizowała skutki społeczne idące ze zmianą przewoźnika - zaznacza prezes Grabowski.
 
Spółka nie przewiduje za to problemów ze skompletowaniem taboru do obsługi przejmowanych połączeń.
- Obecnie posiadany stan taborowy, może zostać uzupełniony o kolejne pojazdy, które możemy pozyskać w ramach naszej grupy kapitałowej. Nie powinno być również problemów ze zdobyciem niezbędnych pozwoleń i certyfikacji pojazdów – podkreśla szef Arrivy RP.