Według Ferdynanda Ruszczyca, dyrektora Muzeum Kolejnictwa, nadal trwają rozmowy z PKP S.A. na temat przeprowadzki placówki do nowej lokalizacji. Ale jest prawdopodobne, że muzeum będzie funkcjonowało przy Towarowej jeszcze przez 7 lat.
Trwają negocjacje Muzeum Kolejnictwa z PKP S.A., które mają doprowadzić do ugody w sprawie dalszej lokalizacji tej instytucji. – Najważniejsze, że usiedliśmy do konstruktywnych rozmów i określiliśmy ramowo wszelkie zagadnienia, a teraz na spokojnie wypracowujemy rozwiązania. Rozmowy zmierzają w pozytywnym dla nas kierunku, których rezultatem ma być zawarcie ugody – mówi „Kurierowi Kolejowemu” dyrektor Ruszczyc.
Jak dodaje, ugoda ma polegać na tym, że na okres przejściowy (7 lat) placówka będzie funkcjonowała jeszcze w dotychczasowej lokalizacji, przy ulicy Towarowej, wybierając jednocześnie przyszłą lokalizację.
Gdzie muzeum później się przeniesie? - Spośród lokalizacji, które nam zaproponowano – Szczęśliwice i Nowokijowska – wolelibyśmy tę drugą. O nowym adresie nie zdecydujemy jednak jednostronnie. Decydujący głos w tej sprawie będzie miał zarząd województwa mazowieckiego. Sądzę, że już jesienią będziemy mogli mówić o konkretnych ustaleniach w tej sprawie – ujawnia dyrektor Ruszczyc.
Przypomnijmy: Wg PKP S.A., Muzeum Kolejnictwa od czterech lat zajmuje bezprawnie teren na warszawskiej Ochocie. Instytucja nie ma podpisanej z koleją umowy najmu i nie płaci czynszu. W kwietniu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że muzeum musi się wyprowadzić z obecnej lokalizacji w ciągu roku od uprawomocnienia się wyroku. Instytucja złożyła jednak odwołanie i przystąpiła do negocjacji z PKP. Kolejowa spółka chciałaby natomiast sprzedać tę działkę deweloperom.
