Do niecodziennego incydentu doszło w miniony piątek w pociągu TLK relacji Kraków – Warszawa. Jadąca nim jedna z pasażerek wzięła modlącego się współpasażera – muzułmanina za terrorystę i spowodowała zatrzymanie składu – pisze portal tvn24.pl.
Zaniepokojona zachowaniem muzułmanina pasażerka wysiadła na stacji we Włoszczowej, gdzie zadzwoniła do męża i opowiedziała mu całą sytuację. Według jej relacji w pociągu był szykujący zamach terrorysta. Mąż poradził jej, by zadzwoniła na policję. Skład został zatrzymany w Idzikowicach, gdzie wyjaśniono sytuację.
Okazało się, że za terrorystę został wzięty student z Maroka, który wykorzystał podróż by się pomodlić. Nie miał przy sobie żadnych ładunków, ani nie był niebezpieczny. Po tym incydencie pociąg pojechał dalej.