SLD apeluje do premiera o podział MIR

SLD apeluje do premiera o podział MIR

27 stycznia 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej zwrócili się do minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej o wprowadzenie na kolej profesjonalistów, aby zahamować negatywne trendy w tym zaniedbanym sektorze transportu.

Fot. Kuba Batorowicz

W Sejmie odbyła się dziś konferencja prasowa polityków SLD. Według posła Dariusza Jońskiego, minister Elżbieta Bieńkowska tłumaczyła utrudnienia w ruchu pociągów klimatem, a wczoraj znów wystąpiły utrudnienia na trasie z Łodzi do Warszawy.

- Ludzie nie chcą słuchać, że wszystkiemu winny jest klimat. Zwracamy się do premiera, aby rozdzielił ministerstwo transportu i by pokierował nim ktoś, kto się na tym zna – mówi Dariusz Joński.

Następnie głos zabrał Bogusław Liberadzki, poseł do Parlamentu Europejskiego, kierownik katedry transportu w warszawskiej SGH, który przypomniał, że spadają przewozy pasażerów oraz towarów, wydłużają się czasy inwestycji i rośnie zawodność kolei.

Suma negatywnych cech

- Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła wszystkie aspekty kolei. Ostatnie tygodnie pokazały, że negatywne cechy kolei się zsumowały. Dobrze, że nie wydarzyła się katastrofa – tłumaczy Liberadzki. - Rząd jest totalnie odporny na profesjonalizm na kolei. Proponuje się nam, że sprzedamy 3 spółki kolejowe w celu zwrócenia 3 mld zł długu. Kolej była przez lata zaniedbywana. Wydawano na nią przez lata 250 mln zł. Koleje niemieckie dostają 5 mld euro – powiedział euro deputowany SLD.

Zdaniem Bogusława Liberadzkiego kolej nie potrafi wykorzystać pieniędzy z minionej perspektywy finansowej UE i jeszcze długo nie będzie w stanie wydawać środków z bieżącej.

- Nasz postulat to przywrócić do funkcji kolejarzy. Nie da się zarządzać koleją mając tylko doświadczenie bankowe. Kolej powinna być składową częścią transportu UE. Pora działać w duchu IV Pakietu Kolejowego – dodaje Liberadzki.

UTK na cenzurowanym

Postulaty SLD podsumował dr Wojciech Szewko, członek zarządu partii. Sojusz nie domaga się dymisji wicepremier Bieńkowskiej, ale postuluje by minister infrastruktury zdymisjonowała prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Wojciech Szewko informuje, że UTK zwleka z rozpatrywaniem wniosków od przewoźników, a sprawami bezpieczeństwa w Urzędzie zajmuje się 10 osób.

- Departamentem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo zawiaduje niedoświadczony specjalista ściągnięty z Urzędu Komunikacji Elektronicznej – kontynuował Szewko.

Kolejny argument za zmianą na stanowisku prezesa UTK: większość bocznic kolejowych nie ma atestów bezpieczeństwa, a na wydanie wniosków trzeba czekać 3 lata, zamiast 2 miesięcy.

- Te dane potwierdza raport NIK, z którego nie wyciągnięto żadnych wniosków. Nie można czekać do katastrofy aż minister Bieńkowska zajmie się UTK. Wzywamy panią minister do odwołania prezesa UTK i zatrudnienia w Urzędzie specjalistów ze spółek kolejowych – podkreśla Wojciech Szewko.

Odpowiedź PKP PLK

Po konferencji SLD na Twitterze pojawiła się odpowiedź PKP Polskich Linii Kolejowych wobec niektórych, poruszonych faktów. Dowiadujemy się z niej, że raport NIK dotyczył stanu do 2012 r. Od tamtej pory podjęto 190 działań na rzecz poprawy sytuacji. W 2013 r. program został zrealizowany w 98 proc. Ubiegły rok był najbezpieczniejszy w historii PLK (spadła liczna poszkodowanych oraz zdarzeń).

Usprawnienia techniczne, które mają zwiększyć bezpieczeństwo na kolei, szacowane są na 25 mld zł.