Transport miejski Tak szkolą się motorniczowie [film]

Tak szkolą się motorniczowie [film]

31 lipca 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Wrocławskie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we wrześniu rozpocznie trzeci kurs dla motorniczych. Na stronie przewoźnika wiszą już ogłoszenia o rekrutacji na to szkolenie. A jak wygląda nauka jazdy tramwajem.

Fot. Janusz Krzeszowski, MPK Wrocław

Zanim kandydat na motorniczego, który spełnia wszystkie wymagania formalne, ruszy w trasę tramwajem musi sporo nauczyć się w teorii. Każdy przechodzi gruntowne szkolenie teoretyczne, które trwa ponad sześćdziesiąt godzin.

- Na nim motorniczowie uczą się przepisów ruchu drogowego, pierwszej pomocy, budowy tramwaju oraz zapoznają, na razie teoretycznie, z prawidłową techniką jazdy – wyjaśnia Rafał Pszczoliński, inspektor ds. szkoleń z wrocławskiego MPK.

Każdy pozytywnie zweryfikowany kandydat na motorniczego musi wziąć udział w badaniach lekarskich i psychologicznych i dostać orzeczenie o braku przeciwskazań do tej pracy.

Praktyka nie jest łatwa

Po tym wszystkim przychodzi czas na praktykę. Do wyjeżdżenia jest ponad 90 godzin. Czternaście z nich instruktorzy poświęcają na naukę manewrowania tramwajem na terenie zajezdni i radzenia sobie w sytuacjach awaryjnych. Dopiero potem kandydat wyjeżdża na ulice. Do dyspozycji kursantów są cztery typy tramwajów: 105 Na, 105 Nwr, 204 WrAs i 205 WrAs. W trasę ruszamy z instruktorem z MPK Rafałem Pszczolińskim i kursantem Arturem Łatakiem. Artur od zawsze chciał być motorniczym. Fascynują go tramwaje. Teraz się udało, przeszedł pozytywnie weryfikację MPK i rozpoczął kurs na motorniczego.

- Celem jest nauczenie  kandydata techniki jazdy, obsługi urządzeń torowo-sieciowych (m.in. zwrotnic) oraz zweryfikować jego wiedzę teoretyczną w praktyce – mówi instruktor z MPK. To też dobry moment, aby zapoznać się szczegółowo z siecią wrocławskich torowisk i linii komunikacji miejskiej.

- Nie jest to łatwe. W porównaniu z nauką jazdy samochodem trzeba zwracać uwagę na o wiele więcej rzeczy, tramwaj trudniej zatrzymać, dochodzi sterowanie kierunkiem jazdy za pomocą zwrotnic i cała masa różnych urządzeń do obsługi  – wylicza różnice Artur Łatak.
I rzeczywiście sporo się dzieje, przerywacze na sieci, zwrotnice, dużo przycisków na kokpicie, do tego bezpieczeństwo. Potem dochodzi jeszcze obsługa pasażera.

Instruktor w trakcie jazdy jest zawsze obok kursanta. Przy swoim stanowisku ma (podobnie jak w autach szkoleniowych na prawo jazdy) przyciski, których może użyć w sytuacjach nagłych. – Tym dużym czerwonym mogę uruchomić w ułamku sekundy wszystkie hamulce – wyjaśnia instruktor.

Co jest najtrudniejsze?

- Najtrudniejsza jest obsługa zwrotnic elektrycznych szczególnie na tych najbardziej skomplikowanych skrzyżowaniach – mówi Artur, kursant.

Rafał Pszczoliński dodaje, że nie tylko to. – Najpierw najtrudniejsze jest przełożenie wiedzy teoretycznej na praktyczne umiejętności. Nie łatwo też nauczyć się opanowania stresu w trakcie zdarzeń awaryjnych oraz opanowanie techniki płynnej jazdy – wylicza.

Na koniec kursu na motorniczego każdy musi zdać ćwiczenia sprawdzające, których pozytywne zaliczenie daje prawo przystąpienia do egzaminu państwowego. Dopiero po zdaniu tego egzaminu kandydat uzyskuje pozwolenie na prowadzenie tramwaju, a to jest podstawą do zatrudnienia w MPK Wrocław.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł TNT testuje wysyłkę paczek koleją TNT testuje wysyłkę paczek koleją
Następny artykuł W niedzielę pierwsze zajęcia Dworzec na warsztat W niedzielę pierwsze zajęcia Dworzec na warsztat