Wrocławskie MPK na wzór swojego odpowiednika w Krakowie ma zamiar zająć się problemem głośno rozmawiających przez komórki pasażerów. W regulaminie wprost nie jest napisane, że nie wypada wydzierać się do telefonu, a mało kto wie, że może to być uznane za zakłócanie innym podróży. Dlatego przewoźnik chce edukować i - podobnie jak w Krakowie- przeprowadzić kampanię społeczną - informuje Gazeta Wrocławska.
W stolicy Małopolski pasażerów nie obchodzi, "co inni mają na obiad". Podobnie z telefonicznymi paplami walczy też Warszawa. Chcąc nie chcąc, jadąc tramwajem czy autobusem MPK podsłuchujemy cudze rozmowy, które często są irytujące, bywają bardzo intymne lub wulgarne. Trzeba jakoś skłonić pasażerów do cichszych rozmów - z takiego założenia wyszli autorzy akcji "Weźże gadaj ciszej", czyli krakowskie MPK i tamtejszy magistrat. Apelują, by nie rozmawiać głośno przez telefony komórkowe, bo to nie wypada. To efekt uwag pasażerów, którym rozmowy przeszkadzają.