– Największym problemem kolei są czasy dojazdów, ale, aby się to zmieniło PKP Polskie Linie Kolejowe muszą prowadzić serię remontów i modernizacji tras. To są zaniedbania kilkudziesięcioletnie, które trudno nadrobić w ciągu roku czy dwóch – mówi w programie „Się mówi” na antenie Czwórki Polskiego Radia Adam Brzozowski, dziennikarz „Kuriera Kolejowego”.
Nasz redakcyjny kolega wspomina również, że choć z jednej strony słyszymy, że w grudniu tego roku pojedziemy Centralną Magistralą Kolejową w 2,5 godziny do Krakowa, a z drugiej, że modernizacja jest wykonana w 60 proc., co nie napawa optymizmem, ale musimy jeszcze trochę poczekać na rozwiązanie tego problemu.
Adam Brzozowski wraz z drugim rozmówcą, Maurycym Koseckim z Klubu Przyjaciół Komunikacji Miejskiej zaprzeczyli apokaliptycznej wizji prowadzącego program, który sugerował, że wizerunkiem polskiej kolei jest w tej chwili tylko brud, drogie bilety, opóźnienia i przepełnione pociągi.
Kosecki przypomniał słuchaczom Czwórki, że wiele się zmieniło po Euro 2012, czego dowodem są m.in. zmodernizowane dworce w największych miastach Polski.
Z kolei Adam Brzozowski zaprzeczył, jakoby polskie pociągi stanowiły tylko obraz brudu, smrodu, mimo wysokiej ceny biletów.
– Może było tak kilka lat temu, ale PKP Intercity wdrożyła nowe programy, które uporządkowały tą kwestię – wspomniał dziennikarz „Kuriera Kolejowego”.
Obaj zaproszeni do studia Czwórki goście wspomnieli również o renesansie kolei dojazdowej, będącej doskonałą alternatywą dla samochodu, dzięki której można ominąć korki.
Na pytanie prowadzącego o Pendolino Adam Brzozowski stwierdził, że wszyscy z niecierpliwością czekają na magiczną datę 14 grudnia, ale już teraz wiadomo, że ze względu na remont infrastruktury pociągi nie pojadą tak szybko, jak byśmy tego oczekiwali.