Spoglądając na kolejową mapę węzła warszawskiego można zauważyć, że linia średnicowa, wraz z linią biegnącą od Warszawy Zachodniej, przez Dworzec Gdański aż do Warszawy Wschodniej tworzą małą obwodnicę kolejową dla centrum miasta. Czy możliwe jest wykorzystanie jej do ruchu miejskiego?
Pociągi aglomeracyjne jeżdżące na około centrum miasta to częsty widok w wielu miastach Europy. Teoretycznie w Warszawie też mogłaby powstać taka linia. Dla jej powstania kluczowy jest dworzec Warszawa Zachodnia. Tory biegnące przez ósmy peron tego dworca (dawny przystanek Warszawa Wola) odginają się w stronę zachodnią i łączą się z przedłużeniem średnicy w kierunku na Ożarów Mazowiecki i Błonie. Aby uzyskać pełen okrąg trzeba by było przebudować tory w tym miejscu i skierować je na wschód.
– Rozważamy taką możliwość. Podczas planowanej modernizacji dworca Warszawa Zachodnia zostanie przebudowane jego czoło – mówi Remigiusz Paszkiewicz, prezes PKP PLK. Dzięki tej przebudowie będzie możliwe dopięcie okręgu i pociągi faktycznie mogłyby jeździć na około centrum miasta.
Zatem teoretyczna możliwość utworzenia warszawskiej obwodnicy kolejowej może wkrótce zaistnieć. Rodzi się jednak pytanie – czy taka trasa jest Warszawie potrzebna? Jak przekonuje Marcin Łącki ze stołecznego ZTM jej funkcje skutecznie spełnia komunikacja miejska już istniejąca, jak i ta, która powstanie w ciągu najbliższych lat. – Taka okreżna linia na sporej długości dublowałaby się z II linią metra. Natomiast przebudowa obecnego układu torowego byłaby mocno skomplikowana. Pociągi zjeżdżające z linii obwodowej z kierunku Koła wjeżdżałyby na tory prowadzące do reaktywowanej Warszawy Głównej, bądź musiałyby przeciąć wszystkie tory od wschodniej strony Warszawy Zachodniej by dojść do ciągu torów aglomeracyjnych – tłumaczy.
Na ostateczną decyzję w sprawie „małego ringu warszawskiego” trzeba będzie jeszcze poczekać jeszcze kilka lat. Planowana modernizacja warszawskiej linii średnicowej zacznie się prawdopodobnie dopiero w 2018 roku.
