Koleją czy autem na lotnisko? Analiza UTK na Avia Rail 2014

Koleją czy autem na lotnisko? Analiza UTK na Avia Rail 2014

07 listopada 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Potencjał kolei w dowozie pasażerów jest wbrew pozorom bardzo duży. Barierą rozwoju, według Urzędu Transportu Kolejowego, jest zdewastowana infrastruktura, stary tabor oraz częste opóźnienia. Mimo tych trudności na wielu trasach pociąg i tak może konkurować z samochodem jak równy z równym.

Fot. Adam Brzozowski

Integracja transportu w perspektywie miasta i regionu  była przedmiotem analizy Michała Jaworskiego, naczelnika Wydziału Analiz w Departamencie Regulacji Rynku Kolejowego Urzędu Transportu Kolejowego (UTK), zaprezentowanej podczas konferencji Avia Rail 2014, która odbywa się dziś w Warszawie.

Remonty solą w oku kolei

Analitycy przewidują, że do 2030 r. liczba przewozów lotniczych podwoi się. Czy to dobra wiadomość dla transportu kolejowego? Branżowi eksperci uważają, że współpraca kolei z lotniskiem przyczyni się do pogłębienia negatywnej tendencji odwrotu pasażerów od kolei.

Niemniej, w opinii Krzysztofa Dyla, prezesa UTK, głębsza analiza pokazuje, że kolej odbije się od dna po zakończeniu modernizacji głównych tras.

 – Obecnie sieć kolejowa to wielki plac budowy. Mamy szczyt remontów na liniach – przypomina Dyl. – Jestem przekonany, że w momencie, gdy będziemy mieli do dyspozycji nowe, szybkie pociągi kursujące po zmodernizowanych torach, to pasażerowie znów przekonają się do kolei. Dodatkową szansą jest integracja kolei i lotnisk.

Aby tak się stało pociągi na lotnisko nie powinny funkcjonować  jedynie jako przewozy aglomeracyjne.

– Brakuje oferty dla podróżnych z mniejszych miejscowości, którzy, chcąc się rozwijać zawodowo, muszą skorzystać z samolotu. Mają wówczas do wyboru kolej albo samochód. Obecnie wybierają samochód, ponieważ wychodzą z założenia, że kolej nie dowiezie ich na lotnisko – zaznacza Krzysztof Dyl.

Pociąg kontra samochód na jednym ringu

Analiza porównawcza tych dwóch rodzajów transportu na trasie: miejsce zamieszkania - lotnisko wskazuje jednak, że  oferta kolejowa w wielu relacjach jest konkurencyjna wobec samochodu.

– Wzięliśmy pod uwagę kilka takich miejsc, do których wiodą przykładowe trasy i loty. Pierwsza trasa wiedzie z Sochaczewa do Warszawy na lot do Amsterdamu, druga - z Nowego Targu do Krakowa i dalej do Nowego Jorku, trzecia - z Kołobrzegu do Szczecina i w kierunku Oslo/Dublina, czwarta - z Siedlec do Modlina i stamtąd do Brukseli. Piata analizowana trasa wiodła z Puław do Lublina z zamiarem „złapania” lotu do Turcji – wymienił Jaworski.

Co wynika z przeprowadzonych badań? W pierwszym przypadku koszt dojazdu z Sochaczewa na Lotnisko Chopina wynosi 23,4 zł i zajmuje 56 minut. Podróż w godzinach 12.00-13.00. Na przejazd samochodem (łącznie z kosztem parkingu) trzeba wydać ok. 27 zł (przy założeniu, że autostrada pozostanie bezpłatna) i zajmuje on 40 minut. Plusem kolei jest dwa razy mniejszy koszt dojazdu i większa liczba pociągów, czyli elastyczność. Konfrontacja kolej vs. samochód wynosi 1:1.

W drugim przykładzie przeanalizowano podróż z Nowego Targu na lotnisko w Balicach (lot do Nowego Jorku o godz. 10.50). Do pokonania jest 126 km. Jazda pociągiem zajmuje łącznie 4 h 27 min, a samochodem 1h i 15 min. Kolej kosztuje ok. 35 zł, zaś samochód 40 zł (plus parking). W tym porównaniu auto jest zdecydowanym zwycięzcą.

Natomiast atrakcyjność połączenia kolejowego do lotniska w Goleniowie zależy od tego, czy kolej jest skorelowana z odlotami samolotów czy nie. Czas dojazdu auto/pociąg jest porównywalny. Gdy pociąg nie jest skorelowany, to auto wypada lepiej. Obiektywnie, wynik kolej vs. samochód to 1:1.

W przypadku dotarcia z Siedlec do Modlina czas przejazdu różni się o ok. 30 min na korzyść samochodu.

– Z czystym sumieniem można powiedzieć, że jest remis. Plusem pociągu jest niższy koszt dojazdu, ale trzeba się przesiąść na stacji w Warszawie do pociągu lotniskowego – wskazuje ekspert UTK.

Jeśli chodzi o lotnisko w Lublinie, to w analizowanym wariancie decydując się na pociąg pasażer musi dodatkowo aż 1,5 godziny czekać na samolot. Tu lepiej zdecydowania wypada auto.

– Z tego wynika, że kolej jest konkurencyjna na trasach do największych lotnisk, gdzie występuje duża częstotliwość samolotów oraz na liniach, które przeszły rewitalizację lub modernizację – tłumaczy Jaworski. –  Gdy pociągi jeżdżą szybciej, kolej ma przewagę, zwłaszcza, gdy podróżuje jedna osoba. Wtedy oszczędności wynikają m.in. z opłat parkingowych. Natomiast czynnikiem zniechęcającym są przesiadki i ryzyko opóźnień spowodowanej przestarzałą infrastrukturą i taborem.

Elegancka przegrana?

Podsumowując, na podstawie przeanalizowanych przykładów końcowy rezultat wyniósł 5:3 na korzyść samochodu.

– Niemniej kolej nie jest na przegranej pozycji. A z tej rywalizacji, można powiedzieć, że wychodzi z twarzą – podkreśla specjalista Urzędu Transportu Kolejowego. –  Sądzę, że w kolejnych latach będzie lepiej.