MIR odpycha niepełnosprawnych od kolei

MIR odpycha niepełnosprawnych od kolei

03 grudnia 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Od dziś, 3 grudnia wchodzą w życie przepisy, które zezwalają na dyskryminację osób niepełnosprawnych. Rozporządzenie Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju zwalnia przedsiębiorstwa kolejowe i zarządców infrastruktury z obowiązku zapewnienia swobodnego dostępu osobom z ograniczeniami do peronów, taboru i informacji pasażerskiej.

Fot. Adam Brzozowski

Zgodnie z dokumentem MIR do krajowych połączeń pasażerskich oraz połączeń ze stacjami położonymi poza granicami Unii Europejskiej nie stosuje się art. 8 ust. 3, art. 10 i art. 21 ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym. Dwa z tych artykułów odnoszą się do usług świadczonych niepełnosprawnym.

– Bardzo dziękujemy Ministerstwu za godne uczczenie naszego święta w dniu 3 grudnia, Światowym Dniu Osób Niepełnosprawnych – ironizuje Marcin Mikulski, prezes Stowarzyszenia Aktywne Życie.

– Mając na uwadze konieczność podniesienia standardu obsługi pasażerów w przewozach dalekobieżnych, w rozporządzeniu ograniczono zakres wyłączeń jedynie do 3 przepisów rozporządzenia (WE) 1371/2007 – odpowiada Piotr Popa, rzecznik MIR. Zaznacza jednocześnie, że reszta przepisów unijnego rozporządzenia nakłada na przewoźników uruchamiających pociągi dalekobieżne nowe obowiązki: wypłaty zaliczki w przypadku śmierci lub zranienia pasażera, udzielenia pomocy pasażerowi, który doznał uszkodzenia ciała i dochodzi odszkodowania od osób trzecich, udzielania pomocy pasażerom w razie opóźnienia, utraty lub odwołania połączenia, udzielania informacji dla osób niepełnosprawnych i o ograniczonej sprawności ruchowej oraz wypłaty odszkodowania za opóźnienie pociągu. 

– Następuje tu rozszerzenie obowiązku wypłaty rekompensaty na wszystkie pociągi dalekobieżne, w tym TLK i InterRegio. Odszkodowanie wynosi 25 proc. ceny biletu, gdy opóźnienie wynosi od 60 do 119 min., oraz 50 proc. ceny biletu, gdy opóźnienie wynosi 120 min. lub więcej – zaznacza rzecznik MIR.

Lata zaniedbań odbijają się czkawką

Najbardziej bulwersuje wykreślenie z rozporządzenia UE w całości artykułu 21, który mówi o tym, że obywatele Wspólnoty o ograniczonej sprawności ruchowej powinni mieć zapewniony swobodny dostęp do stacji, peronów, pociągów oraz innych pomieszczeń dworcowych. Tymczasem polski resort decyduje o tym, że przedsiębiorcy kolejowi i zarządcy infrastruktury zostają zwolnieni z respektowania tego obowiązku wobec osób niepełnosprawnych i osób o ograniczonej sprawności ruchowej.

– Wynika to z konieczności uprzedniego dostosowania pasażerskiego taboru kolejowego oraz infrastruktury do nowych wymogów przewidzianych przepisami rozporządzenia – tłumaczy rzecznik ministerstwa infrastruktury i rozwoju.

To samo dotyczy artykułu 8 ustęp 3, w którym ustawodawca stwierdza, że podróżni z wadami wzroku i słuchu w związku ze swoimi ograniczeniami mają być traktowani ze szczególną troską przez obsługę pociągów i pracowników kas biletowych. Chodzi o informacje dotyczące m.in. warunków odbycia najszybszej lub najtańszej podróży, dostępności miejsc siedzących, usług dostępnych w pociągu czy dostosowaniu pociągu do potrzeb osób niepełnosprawnych. Według zaleceń UE dane te powinny być podawane w formie, która byłaby najbardziej przystępna ludziom z ograniczeniami.

Jednak, w wyniku decyzji minister Marii Wasiak zapis ten nie będzie obowiązywał polskich podmiotów realizujących połączenia w Polsce, jak i te wykraczające poza granice kraju.

Trzeci artykuł, który „wypadł” ze spisu praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym dotyczy ujednoliconego systemu informacji i rezerwacji w transporcie kolejowym (KSIRTK). Jednak odnosi się on do wszystkich klientów kolei, którzy chcą sprawnie i szybko kupić bilet w dowolne miejsce kraju. 

Środki z UE dla ludzi, zamiast na Pendolino

Jak ocenia Stowarzyszenie Aktywne Życie, stawiające sobie za cel upowszechnianie idei równych szans i akceptacji społecznej osób z niepełnosprawnością, brak powyższych zapisów w rozporządzeniu znacznie utrudni życie niedowidzącym, niedosłyszącym i niepełnosprawnym ruchowo.

– Kolej nie zrobiła dotychczas nic, albo zrobiła bardzo niewiele, w celu ułatwienia dostępu do korzystania ze swoich usług przez osoby niepełnosprawne. Jednocześnie, podjętych zostało wiele spektakularnych decyzji, które zakończyły się równie spektakularną porażką. Mam na myśli np. Pendolino, szczególnie w kontekście cofnięcia przez Komisję Europejską 14 mln euro na tę inwestycję – podkreśla Mikulski.

Uważa, że środki z UE na Express Intercity Premium mogłyby zostać przeznaczone na poprawę standardu wykonywanych usług poprzez dostosowanie ich dla potrzeb wszystkich klientów. Tymczasem dostęp do podróży pociągiem jest wciąż ograniczony.

– Naszym zdaniem to skandaliczne rozporządzenie jest sprzeczne m.in. z art. 9 pkt. 1 Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych, którą Polska ratyfikowała już ponad dwa lata temu, a zbieżność dat sugeruje, że jest konsekwencją decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej Pendolino. Rozumując skrótowo – za kupno drogich zabawek „zapłacą” niepełnosprawni brakiem dostępności dworców kolejowych – stwierdza Mikulski.

Jeżeli nic w tym względzie się nie zmieni taka sytuacja będzie trwała przez kolejne 5 lat, ponieważ rozporządzenie MIR traci moc 3 grudnia 2019 r. Dopiero wówczas ma zacząć obowiązywać tzw. IV Pakiet Kolejowy, wprowadzający jednakowe przepisy dotyczące pasażerskich przewozów kolejowych na terenie całej Unii.

Polska nie jest najgorsza?

Z danych ministerstwa wynika, że z możliwości zastosowania wyłączeń z obowiązku stosowania niektórych przepisów rozporządzenia (WE) 1371/2007 korzysta obecnie większość państw członkowskich UE. W odniesieniu do przewozów dalekobieżnych według stanu na maj 2014 r., z wyłączeń korzystało 19 państw.

– Według informacji posiadanych przez MIR większość z nich zamierza przedłużyć stosowanie wyłączeń o kolejne 5 lat – podkreśla Piotr Popa.

Prezes Stowarzyszenia Aktywne Życie obawia się, że i w 2019 roku nie doczekamy się udogodnień dla niepełnosprawnych.

– Wprowadzenie w życie przepisów pozwalających na normalne korzystanie z usług kolejowych przesunięte zostało o pięć lat. Ale nie mamy żadnej gwarancji, że po pięciu latach ponownie nie zostanie przesunięte, bowiem znacznie łatwiej jest przygotować rozporządzenie chroniące wielką firmę jaką są Polskie Koleje Państwowe, niż postępować z poszanowaniem praw i godności zdecydowanie mniej silnej grupy społecznej, jaka są osoby niepełnosprawne – zaznacza Marcin Mikulski. – Niestety nie tylko tu widać, że osoba niepełnosprawna, w tym wypadku niepełnosprawny pasażer, traktowany jest marginalnie, żeby nie powiedzieć lekceważony – konkluduje.