- Trudno dziś podać konkretny termin otwarcia II linii metra – powiedziała w wywiadzie z Polską Agencją Prasową, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Agencja przypomniała wypowiedź prezydent sprzed wyborów samorządowych, w której mówiła o uruchomieniu podziemnej kolejki z Ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego już 14 grudnia. Tymczasem, prezes metra Jerzy Lejk poinformował ostatnio, że odbiory nadal trwają, a komplet dokumentów jest gotowy tylko dla dwóch stacji.
Hanna Gronkiewicz-Waltz wytłumaczyła, że konkretną datę podała na podstawie informacji Metra.
- Nigdy nie mówiłam, że II linia otworzona zostanie przed wyborami. Podkreślałam też, że wszytko zależy od odbiorów prowadzonych przez niezależne instytucje. Wszystko wskazywało, że te trzy miesiące od zakończenia budowy wystarczą. Okazało się inaczej – powiedziała prezydent Warszawy.
Dodała, że duży wpływ na to, że II linia zostanie oddana później miał pożar akumulatorów zasilania rezerwowego na stacji Rondo Daszyńskiego 2 grudnia. Z tego powodu konieczne było wstrzymanie odbiorów technicznych i jazd testowych pociągów. Trzeba było też sprawdzić wszystkie akumulatory znajdujące się na II linii.
– Teraz skupiamy się przede wszystkim na sprawdzeniu wszystkiego dokładnie, nie myślimy o dacie otwarcia – powiedziała Gronkiewicz-Waltz. – Zależy mi na szybkim uruchomieniu metra, żeby warszawiacy mogli nim pojechać. Pośpiech jednak nie jest tu wskazany, musimy wszystko sprawdzić dla bezpieczeństwa mieszkańców - zaznaczyła.
Prezydent Warszawy poinformowała też, że na 14 obiektów metra odebrano od wykonawcy 12 z nich. Na stacji Powiśle i wentylatorni prace odbiorowe jeszcze trwają. Zgodnie z kontraktem, jeśli komisja stwierdzi istotne wady, istnieje możliwość naliczenia kar umownych.
