Kolejarze "wiedenki" i ich walka o język polski

Kolejarze "wiedenki" i ich walka o język polski

22 lutego 2015 | Autor:
PODZIEL SIĘ

21 lutego obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Jak ważny jest język ojczysty dla narodu, przypominają nam w przepiękny sposób … kolejarze „wiedenki” - informuje SKM Warszawa.

Fot. Dominik Skudlarski

Dla kolejarzy „wiedenki” (przypomnijmy: w 2015 r. Kolej Żelazna obchodzi jubileusz 170.lecia) ważną sprawą było przywrócenie do używania w pracy języka polskiego. Od czasu Powstania Styczniowego językiem urzędowym nieprzerwanie był tutaj rosyjski.

W czerwcu lub na początku lipca 1905 r. kolejarze DŻWW precyzują swoje żądania i na zwołanym w dniu 14 lipca wiecu podejmują uchwałę:

„Ogół pracowników kolei Warszawsko-Wiedeńskiej postanawia z dniem 15 Lipca 1905 r. wszelkie czynności i korespondencje służbowe bez ograniczeń i wyłączeń prowadzić tylko w języku polskim w mowie i piśmie. Zarazem żąda, ażeby wszelkie napisy informacyjne na kolei Warszawsko-Wiedeńskiej były bezzwłocznie wprowadzone w języku polskim”.

Po wiecu przedstawiają uchwałę Dyrektorowi Zarządu ale, albo uchwala w ogóle nie została władzy przedstawiona, albo została odrzucona, bo 21 lipca Narodowe Koło Kolejarzy wydaje odezwę:

„Koledzy! Dyrektor po powrocie z Petersburga oznajmił, że nasze żądanie używania języka polskiego na naszej kolei nie zostało uznane przez ministejum i że musimy powrócić do języka rosyjskiego.

Koledzy! Przywracając język polski na kolei nie pytaliśmy dyrektora i p.p. ministrów, czy to uzyska ich uznanie, przywróciliśmy go, bo u siebie, na polskiej ziemi, chcemy mówić i pisać po polsku. To nasze święte prawo przyrodzone i żadna siła, przy naszej solidarności,  nie zmusi nas do używania obcej mowy.

Sprawa języka polskiego na kolei W.W. to nie tylko nasza kolejowa sprawa, to sprawa ogólna, polska.

Koledzy! Cały kraj na nas patrzy i od naszego męskiego zachowania się oczekuje przykładu dla innych. Bądźmy dumni z tej roli, jaka nam przypadła w udziale i pokażmy współrodakom, że dorośliśmy do tego wielkiego zadania.

Bądźmy wytrwali i stanowczy.

Uchwały nasze z dnia 14 lipca pozostają w swej mocy bez żadnej zmiany, mówimy i piszemy wyłącznie po polsku.

A gdyby ktokolwiek z nas był narażony z tego powodu na przykrość, solidarnie przedsięweźmiemy jak najbezwzględniejsze środki,  nie wyłączając strejku,  celem uzdrowienia go od pokrzywdzenia.

Niech żyje język polski na kolei!

Niech żyje solidarność!                                                        

NARODOWE KOŁO KOLEJARZY

Warszawa, d. 20 Lipca 1905 r.

W następnych miesiącach ugrupowania socjalistyczne próbowały włączyć problem języka do całościowego pakietu żądań robotników Królestwa Polskiego wobec władz w Petersburgu. Narodowcy stali jednak na stanowisku, że aby odnieść sukces, należy drążyć tylko jeden temat, a dopiero po osiągnięciu celu, podejmować walkę o następne. I właśnie takie stanowisko oraz prowadzona przez Narodowe Koło Kolejarzy polityka faktów dokonanych – nieoglądanie się na formalne zgody i oficjalne zarządzenia – przyniosła swoje owoce. Jeszcze przez długi czas, aż do lat bezpośrednio poprzedzających upaństwowienie Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, kolejarze na tej linii używali języka polskiego, ku wygodzie i pokrzepieniu serc, zarówno pasażerów, jak i swoich.