Koleje Dolnośląskie stawiają na własny tabor

Koleje Dolnośląskie stawiają na własny tabor

PODZIEL SIĘ

Przewidujemy, że już na początku przyszłego roku wyeliminujemy konieczność korzystania w sytuacjach kryzysowych ze wsparcia taborem innych przewoźników – podały na Facebooku Koleje Dolnośląskie.

Fot. Przemysław Szkatuła

Jak wskazuje przewoźnik, tabor każdej spółki musi posiadać odpowiednią rezerwę. Obecnie we flocie pojazdów elektrycznych KD „zapas” stanowią 3 zmodernizowane EN57, przekazane spółce w użytkowanie przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Są to jednostki o numerach 1501, 1937 i 1938, które w latach 2012-2014 przeszły gruntowną modernizację w ZNTK Mińsk Mazowiecki oraz Newagu Gliwice. Pełnią istotną rolę w realizacji kursów w momentach, w których Impulsy przechodzą niezbędne przeglądy, bądź naprawy powypadkowe. Dodatkowy tabor umożliwia również obsługę uzupełniających połączeń w godzinach szczytu: w kierunku Wałbrzycha, Legnicy i - ostatnio - Jelcza-Laskowic.

„W miarę rozwoju sieci naszych połączeń zwiększają się potrzeby. Tym samym, potrzebujemy nie tylko nowych Impulsów (które niebawem zjadą z ‘taśmy’ w Nowym Sączu), lecz również pojazdów zapasowych. Dlatego, jeszcze w tym roku, nasz park taborowy wzbogaci się o dwa kolejne, zmodernizowane EN57. Pierwszy zespół trakcyjny, oznaczony numerem 1542, jest już w naszej bazie. Przetarg na zakup kolejnego ogłosił właśnie Urząd Marszałkowski” – poinformował przewoźnik na Facebooku.

Oba EZT zostaną zmodernizowane. Prawdopodobnie już na początku przyszłego roku odmłodzone jednostki wyjadą na trasy. Tym samym już za nieco ponad pół roku Koleje Dolnośląskie będą posiadały 19 autobusów szynowych (typu SA134, SA135 i pokrewnych), 16 Impulsów oraz 5 gruntownie zmodernizowanych jednostek EN57.

„Liczymy, że już wkrótce liczby te ulegną kolejnemu powiększeniu, a z naszych usług będą mogli cieszyć się mieszkańcy kolejnych zakątków Dolnego Śląska” -  napisały Koleje Dolnośląskie.