Wspólny bilet na pociąg i samolot? LOT nie wyklucza

Wspólny bilet na pociąg i samolot? LOT nie wyklucza

06 lipca 2015 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Możliwe, że LOT wprowadzi ofertę łączoną z podróżą koleją. Taką usługę, znaną jako Rail&Fly, od dawna oferują Deutsche Bahn. Wprowadzenie takiego rozwiązania jest jednak skomplikowane technicznie i organizacyjnie – informuje portal Pasażer.com.

Fot. Pixabay

– Traktuję PKP Intercity jako partnera. Bardzo chciałbym wprowadzić rozwiązanie typu Rail&Fly, ale jest to skomplikowane technicznie. Najważniejsze, by było to wygodne dla pasażerów pod względem rezerwacji – powiedział portalowi Pasażer.com Sebastian Mikosz, prezes LOT-u podczas szczytu Star Alliance CEB w Warszawie.

Warto przy tej okazji wspomnieć, że o wspólnej ofertcie lotniczo-kolejowej mówiło się już dwa lata temu w kuluarach pierwszej edycji konferencji Avia Rail, organizowanej przez KOW, wydawcę „Kuriera Kolejowego”.

Oferta typu Rail&Fly bazuje na jednym bilecie na pociąg i samolot. Oznacza to nie tylko niższą cenę, ale i rozszerzenie oferty. U naszego zachodniego sąsiada Deutsche Bahn oferuje go we współpracy z ponad 70 liniami lotniczymi.

Eksperci oceniają, że w najbliższych latach pasażerowie będą coraz częściej oczekiwać kompleksowej oferty bazującej na jednym bilecie – już nie tylko na przejazd pociągami różnych przewoźników, ale także różnymi środkami transportu.

Jeden bilet na wiele środków transportu powinien być nieodłącznym składnikiem systemu zrównoważonego transportu. Ideałem jest takie zorganizowanie przewozów, aby poszczególne gałęzie ze sobą nie konkurowały. Tam, gdzie sprawdza się kolej, inne rodzaje transportu nie powinny dublować pociągów.

Jednym z kluczowych problemów dla stworzenia wspólnego biletu kolejowo-lotniczego jest określenie zakresu odpowiedzialności za spóźnienie, np. pociągu wiozącego klienta na samolot, jak też w przypadku odwołanego lotu. Kwestie odpowiedzialności i ubezpieczenia od takich zdarzeń mogą się stać barierą trudną, ale do pokonania.

Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby np. w przypadku utrudnień i opóźnień wysyłać naszych pasażerów koleją – deklaruje Mikosz w rozmowie z Pasażer.com.

Podróżni mają do dyspozycji różne rodzaje połączeń kolejowych i każde z nich wypełnia jedne funkcje lepiej, inne gorzej: metro, SKM, kolej podmiejska, kolej regionalna, kolej dalekobieżna (KDP) oraz połączenia lotniskowe. Łatwo zauważyć, że w polskich warunkach pociągi dalekobieżne PKP Intercity są na straconej pozycji, gdyż nie dojeżdżają do największego Lotniska Chopina ani do żadnego innego portu lotniczego w kraju. Te obsługują jedynie przewoźnicy regionalni i aglomeracyjni.

Aby to zmienić należałoby niejednokrotnie przebudować infrastrukturę dostępową do lotnisk, aby zwiększyć przepustowość. Wówczas dopuszczona zostałaby większa liczba przewoźników. Powinni oni dodatkowo dysponować odpowiednim dwukierunkowym taborem (ze względu m.in. na stacje czołowe w Krakowie i Warszawie). Z tym ostatnim PKP Intercity mogłaby sobie poradzić, gdyż dysponuje Pendolino, a wkrótce także będzie w posiadaniu Dartów i FLIRTów. Z pozostałymi kwestiami, dotyczącymi chociażby uzgodnienia rozkładu jazdy wszystkich przewoźników kolejowych przez zarządcę infrastruktury, może być niemały problem.

Niemniej, pozostaje trzymać kciuki za starania mające na celu wypracowanie lotniczo-kolejowej oferty biletowej.