Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP wysłała skargę do Okręgowego Inspektora Pracy. Zarzuca w niej zarządowi PKP Cargo, że nie zamierzał zawierać porozumienia w czasie niedawnych mediacji. Dowodem tego jest m.in.podjęcie uchwały o wprowadzeniu podwyżek dla załogi już 29 lipca i wysłanie komunikatu o braku porozumienia ze związkami jeszcze przed zakończeniem mediacji.
Zdaniem związkowców wysłanie tego komunikatu przed zakończeniem rozmów 30 lipca oznacza, że szefowie PKP Cargo siadając do rozmów w ostatnim dniu mediacji już wiedzieli, ze nie dojdzie do porozumienia i że negocjowali w złej wierze. Zarząd podjął też uchwałę o wprowadzeniu podwyżek dla załogi już dzień wcześniej, 29 lipca, gdy trwały jeszcze mediacje.
W liście do Elżbiety Lipińskiej, Okręgowego Inspektora Pracy w Warszawie stwierdzono, że w raporcie biezącym nr 41/2015 z dnia 30 lipca 2015 r. spółka poinformowala, ze nie zaakceptowala postulatów organizacji związkowych będących stroną trwającego od 2 lipca 2015 r. sporu zbiorowego.
– Mając na uwadze sekwencję czasową podjęcia uchwały o podwyżkach przez zarząd PKP Cargo i podpisania protokołu rozbieżności uznać należy, że władze PKP Cargo jeszcze w trakcie mediacji nie miały zamiaru dojść do porozumienia. W istocie juz najpóźniej w dniu 29 lipca 2015 r. spółka nie chciała porozumienia ze stroną społeczną – stwierdzają związkowcy.
Z protokołu ze spotkania prezesa zarządu PKP Cargo ze stroną społeczną wynika, że strony rozpoczęły spotkanie 28 lipca o godz. 11.00. i kontynuowały 29 lipca od godz. 16.00, następnie rozmowy były prowadzone 30 lipca od godz. 9.00. Jednakże juz 29 lipca zarząd PKP Caergo zdecydował o podwyżkach, mimo niezakończonej mediacji, w której uczestniczył.
Mirosław Kuk z biura prasowego PKP Cargo stwierdził, że zarzut jakoby zarząd działał w złej wierze, bo raport bieżący został opublikowany przed podpisaniem protokołu rozbieżności (którego zredagowanie i uzgodnienie istotnie zajęło stronom kilka godzin) należy uznać za całkowicie chybiony i bezpodstawny.
Przypomniał, że strona społeczna poinformowała zarząd, że nie przyjmuje zaproponowanych podwyżek i zwróciła się o spisanie protokołu rozbieżności tuż po wznowieniu mediacji 30 lipca o godz. 9.00. – Od tej chwili strony faktycznie nie prowadziły już mediacji, a pracowały jedynie nad treścią protokołu z rozmów i szczegółowymi zapisami protokołu rozbieżności – poinformował Mirosław Kuk.
Dodał, ze równie dobrze można zarzucić związkom, ze już na wiele godzin przed podpisaniem protokołu rozbieżności (około godziny 11) zadeklarowały, że kończą mediacje nie przyjmując propozycji zarządu i tym samym działały w złej wierze od momentu złożenia tej deklaracji.