Pesa: PKP Intercity nie straci unijnej dotacji na zakup Dartów

Pesa: PKP Intercity nie straci unijnej dotacji na zakup Dartów

17 grudnia 2015 | Autor: RW
PODZIEL SIĘ

PKP Intercity porozumiało się z Pesą Bydgoszcz w sprawie dostaw Dartów. Ustalenia między stronami przewidują, że producent otrzyma środki za poszczególne składy dopiero w momencie ich finalnego odbioru. Koszty związane z opóźnieniem weźmie na siebie dostawca. Póki co, gotowych jest 12 Dartów. W najbliższych dniach PKP Intercity odbierze kolejne pojazdy. Pierwsze z nich mają wyjechać na tory jeszcze w tym roku.

Fot. Pesa

– W związku z opóźnieniem w dostawach pojazdów Dart produkcji Pesy stanęliśmy w obliczu kilku ryzyk. Najważniejszym z nich jest ryzyko utraty dofinansowania unijnego do tego kontraktu, innym – brak nowoczesnego taboru, który obiecaliśmy pasażerom – mówi Jacek Leonkiewicz, prezes PKP Intercity. – Zwłaszcza to drugie zagadnienie jest szczególnie istotne dla klientów.

Po sukcesie Pendolino i FLIRT-ów, które spotkały się z dużym zainteresowaniem podróżnych chcemy iść za ciosem. Potrzebujemy tego taboru, bo ludzie czekają na te pojazdy – podkreśla szef narodowego przewoźnika.

Jacek Leonkiewicz przypomniał, że postanowienia pierwotnej umowy zakładały takie terminy dostaw, które umożliwiały przeprowadzenie wszystkich testów i odbiorów technicznych oraz skierowanie pojazdów do ruchu jeszcze przed wejściem nowego rozkładu jazdy. To się jednak nie udało. Dlatego podjęto próby wyjścia z "patowej sytuacji".

Opracowaliśmy porozumienie, które jest w naszym odczuciu dużym sukcesem. Będzie ono realizowane w 4 etapach. Pierwszym z nich jest dostawa gotowego pojazdu z pełną dokumentacją i zezwoleniem dopuszczającym do ruchu, wydawanym przez Urząd Transportu Kolejowego. Następnym krokiem jest zabezpieczenie środków na zapłatę za każdy dostarczony pojazd na specjalnym depozycie. Dopiero po tym etapie przystępujemy do testów i weryfikacji sprawności danego Darta – wyjaśnia prezes PKP Intercity. Dodaje, że obecna presja czasu nie będzie przesłanką do tego, aby obniżyć rygory kontroli pojazdów.

– W tym względzie nie ma mowy o żadnych kompromisach. Bezpieczeństwo i komfort naszych pasażerów są dla nas najważniejsze – stwierdza Leonkiewicz. – Dopiero po zakończeniu etapu testów nastąpi uwolnienie środków zgromadzonych na depozycie, które trafią do Pesy.

Porozumienie zostało w pełni zaakceptowane i zatwierdzone przez jednostkę wdrażającą fundusze unijne, jaką jest Centrum Unijnych Projektów Transportowych.

– Mamy tutaj pełne wsparcie ze strony CUPT i wszystkie dokumenty potwierdzające, że ta umowa wypełnia wszelkie wymagania Unii Europejskiej w kwestii dofinansowania – zaznacza prezes PKP Intercity.

Porozumienie nie przewiduje zwolnienia Pesy z kar umownych. – Nie ma mowy, abyśmy odpuścili chociażby jedną złotówkę – mówi Leonkiewicz. – Poza tym, ustaliliśmy z dostawcą, że jeżeli okaże się, że któryś z pojazdów nie zostanie dostarczony, wówczas Pesa zobowiązuje się pokryć całą kwotę unijnego dofinansowania. To oznacza, że zapłacimy producentowi jedynie 30 proc. kwoty zapisanej w kontrakcie [środki z UE pokrywają 70 proc. wartości całej umowy na dostawę Dartów - przyp. red]. Zakładamy jednak, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Sądzimy też, że kary umowne zostaną naliczone w jak najmniejszym stopniu – dodaje. Umowa przewiduje kilkadziesiąt tysięcy złotych kary za jeden dzień opóźnienia każdego pojazdu z osobna.

Pesa deklaruje, że uda jej się dostarczyć wszystkie pociągi zgodne z wymaganiami przewoźnika i dokończyć dostawę w zaplanowanej liczbie 20 pojazdów do 31 grudnia tego roku. To pozwoli uratować unijną dotację do kontraktu.

– Pracujemy na najwyższych obrotach i w najbliższych dniach będziemy przekazywać kolejne Darty. Kontrakt ten traktujemy priorytetowo, a nasze pociągi dopracowane będą w najdrobniejszym szczególe, tak żeby PKP Intercity było z nich w pełni zadowolone, a proces odbiorów przebiegał możliwie najsprawniej – deklaruje Tomasz Zaboklicki, prezes Pesy. – Obecnie zbudowanych jest 11 Dartów. Reszta jest w różnym stopniu zaawansowania, od 50 proc. do nawet 90 proc. Wszystkie 20 pociągów dostarczymy jeszcze w tym roku – mówi szef bydgoskiego producenta.

Darty wyjadą na tory dopiero po zakończeniu testów. – W procesie odbiorczym testy sprawności trwają 1-2 tygodnie. Mamy świadomość, że idą święta i nasi pracownicy nie będą w stanie fizycznie przeprowadzić ich jeszcze w tym roku. Stąd odbiory zostaną przeniesione na 2016 rok – zaznacza Tomasz Zaboklicki.

Do PKP Intercity dotarł na razie 1 Dart. Kilkanście kolejnych przechodzi odbiory - w Bydgoszczy, Mińsku Mazowieckim i warszawskiej Olszynce Grochowskiej. Prezes Leonkiewicz deklaruje, że wyjadą one na tory wówczas, gdy nie będzie do nich żadnych uwag. Jednak nie będą one wdrażane pojedynczo. – Chcielibyśmy obsłużyć nimi jeden pełny obieg. Do tego potrzebujemy 3-5 pojazdów. W pierwszej kolejności Darty zaczną kursować w relacji Białystok – Bielsko-Biała lub Białystok – Jelenia Góra – mówi prezes PKP Intecity.