– Potrzebujemy zdecydowanie bardziej swobodnego podejścia do kolei, bo cały czas jest ona skrępowana procedurami i zasadami, które wywodzą się z XIX wieku – mówi Jakub Majewski, prezes Fundacji Prokolej.
– Rynek transportu samochodowego rozwija się w Polsce świetnie – zwraca uwagę Jakub Majewski. – Polscy przedsiębiorcy wyjeżdżają coraz dalej swoimi ciężarówkami, są konkurencją dla przedstawicieli innych państw. Podobnie dzieje się w lotnictwie. Natomiast kolej ciągle stoi, ciągle pręży muskuły, ale nie jest w stanie się rozpędzić. Wydaje mi się, że musimy uwierzyć w to, że nasza kolej może być towarem eksportowym, że możemy być potężną branżą, że jesteśmy rynkiem o tak dużym znaczeniu dla Europy, że jesteśmy w stanie oddziaływać na znaczną część kontynentu. Ale musimy pozwolić rozwinąć skrzydła przedsiębiorcom kolejowym. Musimy dać im aktywnie, elastycznie działać, znacznie szerzej niż tylko próbując się wpisać w wąskie krajowe przepisy – dodaje.
Co najbardziej przeszkadza przedstawicielom branży kolejowej w Polsce? Prezes Fundacji Prokolej przypomina, że w branży kolejowej zawsze największy problem stanowiły finanse. Tłumaczy również, że w Polsce brakuje wiary w to, że kolej może być atrakcyjna i nowoczesna, zarówno dla pasażerów, jak i w zakresie przeowozów towarowych.
– Musimy wierzyć, że kolej zaoferuje nowe produkty, dzięki którym będzie konkurowała swoją jakością, nowoczesnością i atrakcyjnością dla podróżnego czy nadawcy ładunku – twierdzi Jakub Majewski.