Adamczyk: rząd PO-PSL zmarnował miliardy złotych na rozwój kolei

Adamczyk: rząd PO-PSL zmarnował miliardy złotych na rozwój kolei

11 maja 2016 | Autor: RW
PODZIEL SIĘ

Dziś w Sejmie Rada Ministrów prezentuje „Raport o stanie spraw publicznych i instytucji państwowych na dzień zakończenia rządów koalicji PO-PSL (2007-2015)”. Szefowie resortów dokonują podsumowania ostatnich ośmiu lat w najważniejszych sferach polskiej gospodarki, w tym w transporcie kolejowym. – Inwestycje kolejowe to utracone szanse, zmarnowane środki. Jeżeli ktoś ma wątpliwości niech zwróci uwagę na to, co się stało na linii kolejowej E30 między Krakowem a Katowicami – mówił Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa.

Fot. Twitter

Zakładająca wykorzystanie środków unijnych na lata 2007-2013 modernizacja trasy Katowice-Kraków rozpoczęła się w 2011 r. (choć planowo powinna zacząć się w 2010 r.) i miała zakończyć w 2014 r. Prace na odcinku Krzeszowice-Kraków Główny Towarowy stanęły po upadłości Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury - lidera konsorcjum, które było tam odpowiedzialne za projektowanie i budowę linii. Do opóźnień doszło także na pozostałych odcinkach - wśród powodów wymieniano m.in. wpisanie części obiektów na listę zabytków, powstanie obszaru chronionego Natura 2000 czy upadłości podwykonawców. W efekcie zdecydowaną większość środków z pierwotnego unijnego projektu przesunięto na inne przedsięwzięcia na kolei.

– W ten sposób wyrzucono w błoto 1,3 mld złotych. Tyle środków z funduszy europejskich nie zostało wykorzystanych na modernizację i przebudowę szlaku kolejowego, który jest jednym podstawowych tras południowej Polski, a w zasadzie całej Rzeczypospolitej – grzmiał z mównicy sejmowej minister Adamczyk.

Szef resortu infrastruktury przypomniał, że choć terminem zakończenia inwestycji był kwiecień 2014 r., to „praktycznie rzecz biorąc prace na tych szlakach dopiero się rozpoczynają”. – W ubiegłym roku, w okresie wyborczym, ogłoszono 15 przetargów na prace realizowane przez PKP PLK z wykorzystaniem olbrzymiej puli środków unijnych. Jaki jest stan rzeczy? Większość przetargów absolutnie nie była przygotowana. Dzisiaj, mimo tego, że ministrowie rządu PO-PSL zapowiadali, że w tym roku zostaną ogłoszone przetargi na kwotę 7 mld złotych, to jeżeli uda się zakontraktować 4,3 mld zł [zgodnie z aktualnymi możliwościami PKP PLK – przyp red.] i rozpocząć prace to będzie olbrzymi sukces – zaznaczał minister.

Andrzej Adamczyk przypomniał, że Komisja Europejska bardzo negatywnie oceniła obecny stan przygotowań inwestycji kolejowych. – Raport KE jaki pojawił się w lutym tego roku przygotowany przez unijnych ekspertów mówi jasno i wyraźnie: zarządca infrastruktury kolejowej w Polsce i ci, którzy go nadzorują nie są i nie byli przygotowani do absorpcji tak dużych środków unijnych. To jest problem, który stoi przed nami. To jest możliwość utraty miliardów euro. To jest kolejny spadek po ośmiu latach rządów poprzednich ekip – mówił minister. Dodał, że z jednej strony PKP PLK otrzymała potężne obciążenia, a z drugiej brak możliwości wykorzystania środków UE.

W Polskich Liniach Kolejowych zostawiliście puste szuflady – zwracał się Adamczyk w kierunku obecnej opozycji. We wspomnianych szufladach miała się znajdować dokumentacja techniczna dla przetargów z perspektywy budżetowej 2014-2020.

– Taka jest rzeczywistość. Jeśli jest inaczej to wskażcie te projekty i te przygotowane inwestycje, które można dzisiaj zacząć realizować – wołał minister. Szef MIB wspomniał też, że poprzedni rząd zostawił „problem PKP Cargo”, w szczególności dla akcjonariuszy towarowego przewoźnika.

– Przestrzegano rząd PO-PSL przed kupnem spółki AWT przez PKP Cargo. I co się stało? Spółka AWT, która w Czechach realizuje praktycznie te same zadania, została zakupiona od podmiotu sprawującego całkowitą kontrolę nad tamtejszymi kopalniami. Dzisiaj mamy taką sytuację, że oto główny zamawiający przewozy w AWT, decyzją czeskiego sądu, ogłosił upadłość. Jeżeli powiecie, że akcje PKP Cargo spadły dopiero jak rząd PiS objął rządy, to uderzcie się wpierw mocno w piersi – zaznaczał Adamczyk.

Jednocześnie zasugerował, że transakcję powinny prześwietlić odpowiednie służby, z tego względu, że wydatek rzędu 460 mln zł mógł narazić PKP Cargo na umyślną stratę.  – Prawdopodobnie te pieniądze zostały zmarnowane – mówił Adamczyk. – Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję podczas kolejnych debat parlamentarnych rozmawiać o sytuacji w grupie PKP, a także GDDKiA. Warto mówić o „Bizancjum”, które miało miejsce w PKP S.A. i spółkach zależnych. Chciałbym powiedzieć o wynagrodzeniu w tych spółkach,  idących w miliony złotych uposażeniach prezesów tych spółek.

Minister zaznaczał, że było przyzwolenie na takie praktyki. – Ryba psuła się od głowy (…) Skoro minister infrastruktury mógł wydać 1,2 mln zł na remont swojego gabinetu, to inni brali z niego przykład.(…) Można było podejmować decyzje, które skutkowały utratą dziesiątek miliardów złotych dla budżetu państwa. Taki stan ministerstwa infrastruktury zostawiliście do naprawienia – powiedział na koniec Andrzej Adamczyk.

Według wyliczeń Kancelarii Premiera, Polacy przez rządy PO-PSL mieli starcić aż 340 mld złotych.