Były prezes PKP Intercity odpowie karnie za braki taborowe?

Były prezes PKP Intercity odpowie karnie za braki taborowe?

18 maja 2016 | Źródło: CZT
PODZIEL SIĘ

Centrum Zrównoważonego Transportu złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego prezesa PKP Intercity Marcina Celejewskiego, polegającego na zaniechaniu wykonywania przeglądów okresowych taboru w skali koniecznej do zapewnienia ciągłości pracy spółki, co naraziło PKP IC na dodatkowe koszty wynajmu taboru zewnętrznego w wysokości co najmniej 6,5 mln zł.

Fot. Przemysław Szkatuła

Fundacja CZT złożyła w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 296 §1 kodeksu karnego, który mówi o wyrządzeniu znacznej szkody majątkowej przedsiębiorstwu, w tym przypadku PKP Intercity - poprzez niekorzystne rozporządzanie jej mieniem i niedopełnienie obowiązków służbowych.

Zdaniem Centrum Zrównoważonego Transportu w ciągu rocznego okresu zarządzania przez Marcina Celejewskiego PKP IC zleciła remonty i modernizacje taboru na łączną kwotę 180,4 mln zł, podczas gdy w ciągu trzyletniego zarządzania przez poprzedniego prezesa Janusza Malinowskiego łączne zlecenia wyniosły 1 111,23 mln zł, czyli sześciokrotnie więcej. Za Celejewskiego nakłady na remonty taboru spadły zatem dwukrotnie. Spółka odmówiła udostępnienia informacji o liczbie dokonywanych remontów taboru w poszczególnych latach.

Jak wskazuje CZT, zaniedbania w wykonywaniu przeglądów doprowadziły wkrótce (w roku 2015) do braku możliwości wykonywania przez spółkę pełnego rozkładu jazdy w oparciu o tabor własny i do konieczności wynajmowania taboru od podmiotów zewnętrznych, w tym zagranicznych (4, a później 3 lokomotyw Vectron od spółki DB Schenker, 4 lokomotyw EU07 od spółki PKP Cargo, 2 lokomotyw EU07 od spółki Ecco oraz 30 wagonów od spółki České Dráhy). Spowodowało to wygenerowanie dodatkowych kosztów dla spółki, obejmujących opłaty za najem powyższego taboru, które by nie wystąpiły, gdyby remonty taboru własnego były prowadzone w odpowiedniej skali.

Koszty najmu samych lokomotyw CZT oszacował na minimum 6,5 mln zł. Na kwotę tę składa się ujawniona przez spółkę kwota 1,5 mln zł za najem 3 lokomotyw od spółki DB Schenker, pozostałe 5 mln zł to kwota szacunkowa, obliczona przy założeniu identycznych stawek jak przy wynajmie 3 lokomotyw od DB Schenker.

– Długość wypożyczeń poszczególnych lokomotyw określono na podstawie analizy zamieszczonych w internecie filmów i innych informacji. Kwota 6,5 mln zł nie obejmuje kosztów wynajmu wagonów od spółki České Dráhy, które pozostają nieznane. Są to konkretne straty spółki spowodowane zaniedbaniami jej zarządu – tłumaczy Krzysztof Rytel, prezes Centrum Zrównoważonego Transportu. Szczególnie bulwersująca jest sprawa 8 nowoczesnych składów ED74, które z powodu braku przeprowadzenia przeglądów P4 są od 2 lat wyłączone z eksploatacji i niszczeją. Spółka w roku 2014 dwukrotnie ogłaszała przetarg na przeglądy 8 szt. tych pojazdów, ale ostatecznie nie wyłoniła wykonawcy, mimo, że za drugim razem nie było przeciwwskazań ani formalno-prawnych, ani technicznych. Gdyby wyremontowania tylko te pojazdy, spółka nie potrzebowałaby wypożyczać żadnego taboru na okres wakacyjny – dodaje.