Ekspert FIBRE: działania UTK ws. certyfikatu bezpieczeństwa dla PKP Energetyka były przesadzone

Ekspert FIBRE: działania UTK ws. certyfikatu bezpieczeństwa dla PKP Energetyka były przesadzone

16 grudnia 2016 | Źródło: Newseria
PODZIEL SIĘ

Decyzja o umorzeniu postępowania w sprawie cofnięcia certyfikatu bezpieczeństwa spółce PKP Energetyka była łatwa do przewidzenia – ocenia dr Łukasz Tolak z Collegium Civitas i Fundacji FIBRE. Po pierwsze, zarzuty dotyczyły w gruncie rzeczy błahych kwestii, a po drugie, spółka szybko usunęła uchybienia. Zdaniem eksperta dyskusyjna wydaje się też próba poddania w wątpliwość procesu prywatyzacji.

Fot. Newseria

– Rozpoczęcie postępowania w sprawie cofnięcia certyfikatu bezpieczeństwa dla PKP Energetyka było postępowaniem, które budziło od samego początku dosyć poważne wątpliwości i finał, którego w tej chwili jesteśmy świadkami był dosyć łatwy do przewidzenia – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Łukasz Tolak z Collegium Civitas i Fundacji Inicjatyw Bezpieczeństwo-Rozwój-Energia FIBRE.

Urząd Transportu Kolejowego umorzył postępowanie dotyczące cofnięcia certyfikatu bezpieczeństwa spółce PKP Energetyka. Tym samym spółka może wciąż świadczyć usługi dla kolei. Zarzuty miały charakter administracyjny, dotyczyły nieprawidłowości w zakresie stosowania systemu zarządzania bezpieczeństwem, m.in. zarządzania ryzykiem, utrzymania pojazdów kolejowych czy analizowania zdarzeń kolejowych. Nieprawidłowości  te mogły zaś stanowić potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa transportu kolejowego.

 Zarzuty te nie miały charakteru decydującego i dotyczyły raczej kwestii dosyć błahych z punktu widzenia sytuacji, jaka panuje na liniach kolejowych w Polsce. W związku z tym, biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę Urzędu Transportu Kolejowego, można powiedzieć, że była to pewnego rodzaju nadreakcja. Z drugiej strony zarząd PKP Energetyka podjął energiczne działania mające na celu usunięcie wszystkich uchybień, obecnie stoi też za nim bardzo dobra statystyka związana z bezpieczeństwem działalności na liniach kolejowych – wskazuje Tolak.

PKP Energetyka, świadcząc usługi dystrybucyjne energii elektrycznej dla trakcji kolejowej, pełni istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa transportowego. Raport „PKP Energetyka po prywatyzacji – bezpieczeństwo dostaw energii i przewozów kolejowych” przygotowany przez Fundację FIBRE i Instytut Stosunków Międzynarodowych Collegium Civitas wskazuje, że niemal 60 proc. linii kolejowych wykorzystywanych przez polskich przewoźników pasażerskich i towarowych jest uzależnione od dostaw energii elektrycznej. Ze względu na urządzenia techniczne stosowanie wyspecjalizowanych rozwiązań oraz prawo własności do terenów zlokalizowanych wzdłuż torów kolejowych PKP Energetyka jest monopolistą w świadczeniu usług dystrybucji energii dla kolejowej trakcji elektrycznej.

Wszelkie działania, takie jak modernizacja istniejących czy budowa nowych obiektów zasilania sieci trakcyjnej, inwestycje w infrastrukturę, mogą mieć bezpośredni wpływ na ruch kolejowy.  W związku z tym wydaje się, że proces skończył się dla obu stron pomyślnie. Z jednej strony PKP Energetyka podjęła program sanacyjny, z drugiej strony UTK spełnia swoje obowiązki ustawowe zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa na rynku kolejowym – tłumaczy ekspert.

Ze względu na kluczowe znaczenie spółki PKP Energetyka nie ustają dyskusje na temat jej prywatyzacji. We wrześniu 2015 roku PKP Energetyka została wydzielona z grupy PKP, a jej właścicielem został CVC Capital Partners. Podnoszone są zarzuty, że na podstawie art. 18 ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP, niemożliwa jest prywatyzacja części mienia stanowiącego integralną część linii kolejowej.

 Podstawowa kwestia to, że nie mówimy o sprzedaży przedsiębiorstwa PKP, tylko PKP Energetyka, której majątek jeszcze przed prywatyzacją został wydzielony z majątku dawnych Kolei Państwowych. Od 2001 roku zakładano prywatyzację PKP Energetyka. Poza tym trzeba pamiętać, że art. 18 odnosi się tylko i wyłącznie do mienia PKP PLK, a nie do PKP Energetyka. Był to wydzielony majątek, w związku z tym nie jest częścią integralną sieci kolejowej – przekonuje Tolak.

Prokuratura już dwukrotnie odmawiała wszczęcia śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przy procesie prywatyzacji PKP Energetyki (we wrześniu i listopadzie). Jak wskazuje ekspert FIBRE, jeśli brać pod uwagę wspomniany art. 18 ustawy, należałoby rozszerzyć wykładnie i przyjąć, że podlegać obrotowi nie mogą żadne elementy trwale związane z infrastrukturą kolejową.

 To oznaczałoby dramatyczne ograniczenie prawa własności, które jest chronione konstytucyjnie i wszelkie jego ograniczenia muszą być interpretowane nie rozszerzająco, tylko zwężająco, precyzyjnie określone. Nie mamy z tym obecnie do czynienia, w związku z tym cała próba poddania w wątpliwość procesu prywatyzacji wydaje się w tym momencie mocno dyskusyjna – podkreśla dr Łukasz Tolak.