Pociąg do miłości

Pociąg do miłości

14 lutego 2017 | Źródło: PKP S.A.
PODZIEL SIĘ

Podróż pociągiem to znacznie więcej niż zwykły przejazd między jednym a drugim miejscem. Podczas jazdy można poznać współpasażerów i zawrzeć nowe znajomości. Niektóre z nich mogą okazać się na całe życie. Z okazji Święta Zakochanych PKP Intercity przedstawia historie par, które kolej zawiozła wprost przed ołtarz.

Fot.PKP Intercity

Miłość od pierwszego wejrzenia nie została wymyślona na potrzeby romantycznych literackich czy filmowych opowieści. Mogli się o tym przekonać choćby aktor Cezary Pazura i jego żona, Edyta Zając. Para poznała się podczas podróży pociągiem, w wagonie gastronomicznym, a znajomość przerodziła się w małżeństwo. Dzisiaj oboje są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci.

Poproszę bilet do kontroli

Pani Ania, kierownik pociągu w PKP Intercity, poznała swojego męża będąc w pracy. Tego dnia pełniła służbę jako konduktor, a jej przyszły wybranek podróżował prywatnie do Warszawy. Oboje pracowali już w drużynach konduktorskich, dlatego pierwsza rozmowa dotyczyła tematów ściśle związanych z koleją. Jak wspomina kobieta, wrażenia ze spotkania nie były pozytywne. Jednak życie spłatało obojgu figla. Po kilku latach, w trakcie obchodów Dnia Kolejarza, para poznała się bliżej i tak rozpoczęła się dłuższa znajomość. Po trzech latach oboje stanęli przed ołtarzem. Dzisiaj są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci. W pociągach spotykają się przeważnie służbowo. – Gdy pracujemy razem, każde z nas dokładnie wie, co ma robić, możemy na sobie polegać. Choć czasami bywa zabawnie, bo przypominamy sobie pierwsze spotkanie – dodaje pani kierownik.

Przez pół Polski pociągiem

Wprawdzie Katarzyna i Paweł nie poznali się na pokładzie pociągu, to jednak kolej odegrała w ich życiu znaczącą rolę. Gdy się w sobie zakochali, każde z nich rozpoczynało właśnie karierę akademicką w innym mieście – Katarzyna w Krakowie, zaś Paweł w Gdańsku. Mimo dzielących ich setek kilometrów, postanowili się spotykać. Najpierw co dwa tygodnie, a później co tydzień, pokonywali na przemian trasę Kraków-Gdańsk-Kraków pociągami PKP Intercity.

– Pociągi kursowały wówczas objazdem w związku z prowadzonymi modernizacjami. Nie zraziło mnie to jednak – wspomina Kasia. Pamiętam, jak pierwszy raz czekałam o 6 rano na dworcu w Krakowie z kubkiem gorącej kawy dla Pawła. Następnym razem to on czekał na mnie w Gdańsku z czerwoną różą.

Przez ponad pół roku para jeździła do siebie pociągami, pokonując każdorazowo ponad 600 km w jedną stronę. Dworce kolejowe stały się dla nich miejscem wyczekiwanych spotkań, ale i rozstań. Podczas planowania jednego ze spotkań, oboje postanowili obrać za cel podróży miejsce w połowie drogi, czyli Warszawę. W trakcie tej nietypowej randki Paweł się oświadczył. Obecnie małżonkowie mieszkają razem w Pruszczu Gdańskim. Jednocześnie cały czas podróżują pociągami po całej Polsce. Pociągi mają dla nas sentymentalną wartość – wyznaje Katarzyna. – Każda podróż przywołuje emocje związane z początkiem znajomości. Nie raz podróżowałam z kwiatami od Pawła z jednego końca Polski na drugi - dodaje.