Grunty PKP nie są własnością kolejarzy? Uchwała NSA oznacza "faktyczne wywłaszczenie"

Grunty PKP nie są własnością kolejarzy? Uchwała NSA oznacza "faktyczne wywłaszczenie"

01 marca 2017 | Źródło: Rzeczpospolita
PODZIEL SIĘ

Ponad 90 procent gruntów, na których znajduje się infrastruktura kolejowa, może się stać własnością gmin – alarmuje „Rzeczpospolita”. Według dziennika, kolei grozi utrata nieruchomości z torami, dworcami oraz innymi budynkami i urządzeniami, a w konsekwencji – brak unijnych dotacji z wartego 66 mld zł Krajowego Programu Kolejowego. Zyskać mogą samorządy.

Fot. Rafał Wilgusiak

Przyczyną jest bałagan prawny, którego korzenie sięgają początków transformacji ustrojowej. Zgodnie z uchwałą Naczelnego Sądu Administracyjnego z 27 lutego tego roku ponad 90 proc. nieruchomości użytkowanych przez PKP może stać się własnością gmin. Jak czytamy w orzeczeniu NSA „pozostawanie nieruchomości we władaniu przedsiębiorstwa PKP bez udokumentowanego prawa w sposób określony w art. 38 ust. 2 ustawy z 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości oznacza, że nieruchomość ta należała w dniu 27 maja 1990 r. do rad narodowych i terenowych organów administracji państwowej stopnia podstawowego w rozumieniu art. 5 ust. 1 ustawy z 10 maja 1990 r. Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych". To oznacza, że jeżeli PKP do 27 maja 1990 r. nie udokumentowały prawa do gruntu, ten stawał się własnością gminy.

Jak przypomina „Rzeczpospolita” w 1960 r. uchylono rozporządzenie prezydenta RP z 24 września 1926 r., przyznające PKP zarząd nad nieruchomościami Skarbu Państwa, i nie wydano żadnego aktu prawnego, który by je zastąpił. Przez lata nic się nie działo, a teraz powstają gigantyczne problemy. PKP występuje do wojewodów o prawo użytkowania wieczystego nieruchomości. Część z nich odmawia i sprawy trafiają do sądu. Pierwsza uchwała NSA jest dla PKP niekorzystna.

Gazeta przytacza słowa pełnomocnika PKP występującego przed NSA, który stwierdził, że „przyjęcie takiej wykładni oznacza faktyczne wywłaszczenie PKP”, zaś „wykup tych nieruchomości po obowiązujących cenach to koszt 90 mld zł”.

– To dla nas niezwykle trudna sytuacja – przyznaje w rozmowie z „Rz” Michał Beim, członek zarządu PKP SA. Ryzyko zwrotu gminom obejmuje nawet infrastrukturę torową. Pod znakiem zapytania stoi również realizacja Krajowego Programu Kolejowego opiewającego na 67 mld zł. – W skrajnych przypadkach inwestycje mogłyby się opóźnić lub nawet zatrzymać – ostrzega Beim.

PKP zarządza obecnie blisko 100 tys. hektarów gruntów. Na blisko jednej dziesiątej gruntów zlokalizowanych w całej Polsce już toczą się procesy uwłaszczeniowe, a na ok. tysiącu hektarów zapadły już wyroki niekorzystne dla PKP.

Czytaj więcej: MIB przygotowuje zmiany prawne, chroniące grunty PKP