Ciężko jest ciągnąć wagony pod górę - analiza notowań PKP Cargo na giełdzie

Ciężko jest ciągnąć wagony pod górę - analiza notowań PKP Cargo na giełdzie

18 maja 2017 | Autor: Marcin Zieliński
PODZIEL SIĘ

Od kilku miesięcy obserwujemy PKP Cargo jako przedstawiciela przewoźników kolejowych, którego akcje są notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Na poniższym wykresie, widzimy, że od maja 2016 spółka jest w trendzie wzrostowym. O PKP Cargo pisałem na łamach Kuriera wielokrotnie, na początku roku wskazywałem, że jest to spółka o dużej zmienności notowań, ale taka, która od maja 2015 do stycznia 2016 dała akcjonariuszom ponadprzeciętnie wysoką stopę zwrotu.

Fot. Patryk Farana

W marcu spółka zanotowała silne wzrosty spowodowane publikacją bardzo dobrych, znacznie przewyższających oczekiwania wyników finansowych. Od połowy marca akcje spółki wyhamowały wzrost. Analitycy techniczni mogliby skomentować, że jest to początek trendu bocznego. Równie prawdopodobny jest scenariusz dalszego wzrostu kursu akcji o ile spółka będzie dalej pokazywać bardzo dobre wyniki finansowe. Wskaźnik ceny do wartości księgowej wynosi 0,88 co mogłoby oznaczać ponad 10 proc. potencjału wzrostu, o ile przyjmujemy, że notowania będą dążyć do osiągnięcia wartości księgowej, ale przecież tak być nie musi.

Zwracam też uwagę, że w swoich raportach opublikowanych na początku 2017 domy maklerskie rekomendowały: (i) BDM – cena docelowa PLN 64,00 i rekomendacja trzymaj, (ii) BZWBK cena docelowa PLN 59,20 i rekomendacja kupuj, (iii) Noble Securities PLN 48,60 i trzymaj. Jak widzimy wszystkie rekomendowane poziomy cenowe zostały przekroczone. Jaki jest więc potencjał dalszego wzrostu akcji? Wierzę, że spółka ma potencjał wypracowywania znacznie większych zysków niż 66 milionów złotych kwartalnie, co miało miejsce w czwartym kwartale 2016. I co przełożyło się na skokowy wzrost wartości akcji w marcu po publikacji raportu kwartalnego.

Na razie poziom PLN 64,00 wydaje się być poziomem krótkoterminowego oporu, czekamy na dobre informacje z firmy. Kalendarium wydarzeń na następne dni (od 15 maja 2017) jest puste, więc nie mogę ocenić wpływu najęli szych wydarzeń na kurs akcji.

Wykres 1. Notowania PKP Cargo SA, maj 2016 – maj 2017

Jakie są zagrożenia dla kontynuacji trendu wzrostowego?

  1. Możliwość realizacji zakupu 20 proc. akcji AWT od Minezit SE za 27 milionów euro. PKP Cargo ma wystarczające środki na sfinalizowanie tej transakcji, ale zawsze jest to inwestycja, czyli wypływ środków pieniężnych z firmy. Zawsze możemy domniemywać, że środki te mogłyby być zainwestowane w rozwój organiczny.
  2. Osłabienie koniunktury gospodarczej i spadek wolumenu ładunków transportowanych przez PKP Cargo.

Szerokie spojrzenie na rynki giełdowe

Szersze spojrzenie na GPW pokazuje, że 2 400 punktów staje się barierą nie do przejścia, dla indeksu WIG-20. Wyniki spółek, których akcje są w tym indeksie nie są w stanie wygenerować mocnego impulsu popytowego. Pogorszenie nastrojów na giełdach nie pomaga takim spółkom, jak PKP Cargo, których akcje z reguły, o ile nie ma istotnych informacji dotyczących samej spółki, podążają za trendami zarysowanymi przez indeksy.

Dywidenda – najważniejszy wyznacznik kierunku notowań

O tym jak ważna jest polityka dywidendy można pisać w nieskończoność. 11 maja Grupa PGE ogłosiła chęć przejęcia aktywów wytwórczych EDF – głównie elektrociepłowni, kurs akcji poszybował na północ, dzisiaj spółka ogłosiła, że konsekwencją tego zakupu – przejęcia będzie brak dywidendy. Akcje PGE spadły o ponad 8 proc. Jaki z tego morał? Warto jest mieć politykę dywidendową i płacić dywidendy.

I co dalej?

Na razie musimy przetrwać korektę. Na całym rynku. Rynek działa sinusoidalnie, więc korekta nie będzie trwać wiecznie.

Autorem artykułu jest Marcin Zieliński, ekonomista, absolwent wydziału finansów i bankowości SGH w Warszawie, inwestor w akcje i udziały spółek publicznych i niepublicznych, uczestniczył w transakcjach fuzji i przejęć, w tym w zakupie banku BISE przez Grupę DnB NORD, doradzał zarządom spółek kolejowych przy ekspansji zagranicznej. Przez 15 lat pracował w renomowanych międzynarodowych instytucjach finansowych takich jak Raiffeisen Bank Polska, ING Bank Śląski, Bank DnB NORD, był partnerem w domu inwestycyjnym Dąbrowski Finance (obecnie Michael Strom).