K. Zgorzelski: po 2018 r. chcielibyśmy pozyskiwać tylko nowy tabor

K. Zgorzelski: po 2018 r. chcielibyśmy pozyskiwać tylko nowy tabor

26 maja 2017 | Autor: RW | Źródło: Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Główną bolączką Przewozów Regionalnych są elektryczne zespoły trakcyjne, których średni wiek wynosi 38 lat. – Chciałbym, aby w perspektywie 5 lat wiek tego taboru spadł o połowę – mówi Krzysztof Zgorzelski, prezes PR w wywiadzie z „Kurierem Kolejowym”. Obecnie realizowany plan restrukturyzacji w pierwszym etapie do 2018 r. przewiduje zakup i modernizację 53 pojazdów. – Przewidujemy, że będzie to ostatnia partia taboru eksploatowanego przez spółkę, która będzie podlegać modernizacji – zaznacza szef największego przewoźnika pasażerskiego w Polsce.

Fot. Przewozy Regionalne

Jakie są szczegóły planów taborowych spółki na najbliższe lata?
Póki co realizujemy obecne założenia planu restrukturyzacji. Pod koniec kwietnia odebraliśmy od Pesy nowego Linka. To pierwszy z pięciu szynowych zespołów trakcyjnych tego rodzaju. W następnej kolejności modernizowane będą elektryczne zespoły trakcyjne. W sumie do końca przyszłego roku na tory trafi ponad 50 pojazdów objętych programem modernizacji floty ujętym w planie restrukturyzacji. Otwarcie kopert w ostatnim przetargu na modernizację pięciu pojazdów serii ED72 z opcją rozszerzająca na kolejne siedem nastąpi 29 maja. ED72 to nie jest nasz najstarszy tabor, co jasno pokazuje, w którą stronę chcemy iść. Przewidujemy, że będzie to ostatnia partia taboru eksploatowanego przez spółkę, która będzie podlegać modernizacji.

To oznacza, że w przyszłości spółka będzie już tylko kupować nowy tabor?
Zastanawiamy się już nad przyszłością. Liczymy na wsparcie naszego głównego udziałowca, czyli ARP. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Jako zarząd PolRegio zgłosiliśmy zapotrzebowanie na 230-240 nowych trzy- i czteroczłonowych składów elektrycznych oraz ok. 30 hybrydowych elektryczno-spalinowych zespołów trakcyjnych. Naszą rolą jest określenie wymagań technicznych oraz wskazanie najbardziej efektywnego kosztowo taboru uwzględniającego specyfikę geograficzną naszego państwa. Natomiast kształt ostatecznego i optymalnego modelu biznesowo-finansowego zostanie wypracowany w ramach ustaleń z ARP.

Czy te plany uwzględniają politykę taborową pozostałych współwłaścicieli, czyli marszałków?
Kwestia ta wymaga dialogu. Przykładowo nasz oddział na Pomorzu Zachodnim, dzięki zakupom marszałka finansowanym z budżetu województwa, dysponuje w 90 proc. nowoczesnym taborem. Jest tylko jedno „ale”. Pojazdy są różnych typów. My natomiast dążymy do budowy jednorodnego parku taborowego, którego podstawą są pojazdy wielkoseryjnej produkcji. To pozwala obniżyć koszty: zarówno zakupu pojedynczego pojazdu, jak i utrzymania oraz bieżącej eksploatacji całej floty. Będziemy starali się, aby inwestycje w tabor były przedmiotem skoordynowanych działań spółki i marszałków.

Pesa i Polski Fundusz Rozwoju zawarli umowę o inwestycji w spółkę Rail Capital Partners, która zaoferuje wynajem lokomotyw produkowanych w bydgoskich zakładach. Czy PR są zainteresowane taką formą pozyskiwania taboru?
Jest to kwestia do rozważenia w przyszłości. Wiele w tej mierze zależy od określenia priorytetów po 2018 r. Główną naszą bolączką są elektryczne zespoły trakcyjne, których średni wiek wynosi 38 lat. Chciałbym, aby w perspektywie 5 lat wiek tego taboru spadł o połowę.

Cały wywiad można przeczytać w majowym numerze miesięcznika "Kurier Kolejowy".