W związku z gwałtownym wzrostem liczby zdarzeń polegających na pominięciu semafora wskazującego sygnał stój do jakich doszło w ostatnim czasie (m.in. w Smętowie, Kobylnicy, Worowie czy Łodzi), Prezes UTK podjął dodatkowe działania o charakterze systemowym.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego wezwał dziś przewoźników do rewizji posiadanych systemów zarządzania bezpieczeństwem (SMS) pod kątem funkcjonowania procedur zapobiegających błędom kierujących pojazdami.
– W szczególności problem ten dotyczy maszynistów, więc kładziemy nacisk na ich właściwe wyszkolenie, egzaminowanie, stan psychofizyczny oraz właściwą koncentrację – wskazuje Ignacy Góra, prezes UTK.
Od 1 stycznia 2016 r. zarejestrowano niemal 120 przypadków pominięcia semafora wskazującego sygnał „stój”. Rosnąca liczba tego typu zdarzeń wzbudziła wątpliwości dotyczące prawidłowości funkcjonowania systemów zarządzania bezpieczeństwem. Obowiązek posiadania i stosowania systemów SMS wynika z przepisów obowiązującego prawa, a prawidłowe ich stosowanie jest gwarancją odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa przewozów kolejowych. Dzisiejsze wezwanie ma zatem na celu sprawdzenie, czy procedury w odpowiednim stopniu zapobiegają powstawaniu tego typu zdarzeń kolejowych.
Zdarzenia związane z pominięciem sygnału „stój” były też przedmiotem ubiegłotygodniowego posiedzenia zespołu ds. monitorowania poziomu bezpieczeństwa transportu kolejowego działającego przy prezesie UTK. Na spotkanie zostali zaproszeni przedstawiciele spółek, w których odnotowano rosnącą liczbę przypadków pominięć semaforów. Każdy z nich zaprezentował środki zapobiegawcze podejmowane w celu zmniejszenia takich zdarzeń. Spotkanie miało również na celu wymianę doświadczeń pomiędzy przedsiębiorstwami oraz dialog w zakresie skuteczności wdrażanych działań.
- Takie spotkania pokazują, że tylko szeroko zakrojone działania o charakterze systemowym mają szansę odnieść skutek w postaci eliminacji groźnych zdarzeń polegających na pominięciu sygnału „stój”– podsumował spotkanie Ignacy Góra.
Urząd Transportu Kolejowego rozpoczął właśnie kontrole tych przewoźników, u których wskaźnik liczby zdarzeń kolejowych do pracy eksploatacyjnej osiągnął najwyższe wartości. Dotyczy to kilkunastu przewoźników kolejowych.