Banki idą na ratunek Pesie

Banki idą na ratunek Pesie

26 października 2017 | Autor: Kurier Kolejowy | Źródło: Puls Biznesu
PODZIEL SIĘ

Konsorcjum sześciu banków wkrótce ogłoszi porozumienie w sprawie 200 mln zł pożyczki dla spółki z Bydgoszczy. Wiosną ma zostać dokapitalizowana, np. przez inwestorów z Chin lub Hiszpanii – donosi „Puls Biznesu”.

Fot. Pesa

Z informacji gazety wynika, że PKO BP wraz z Pekao, Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Raiffeisenem, BZ WBK i mBankiem  porozumiały się w sprawie udzielenia Pesie 200 mln zł kredytu. Z kolei PZU zgodził się dać gwarancje kontraktowe, choć wcześniej dwukrotnie odmawiał.

Jednakże wsparcie instytucji finansowych dla największego w Polsce producenta taboru szynowego to dopiero pierwszy krok, który ma postawić spółkę na nogi. Spółce potrzeba kapitału od inwestora. Potencjalni chętni to branżowe firmy z Hiszpanii i Chin. Inwestorem mógłby też zostać Polski Fundusz Rozwoju, który jest właścicielem Fabryki Pojazdów Szynowych Cegielski. Umożliwiłoby to fuzję tych podmiotów.

Rozmówcy „Pulsu Bizensu” szacują potrzeby Pesy na 1,2-1,3 mld zł, wskazując na konieczność konwersji części długu na akcje, które mogliby kupić inwestorzy. Na razie jednak nie ma w tej kwestii skonkretyzowanych planów.

Przypomnijmy, że problemy Pesy wynikają głównie z perturbacji związanych z kontraktem na dostawę spalinowych zespołów trakcyjnych typu Link dla Deutsche Bahn. Na przeszkodzie do terminowej realizacji dostaw (które miały być zrealizowane już w ubiegłym roku) stanął brak dopuszczenia pociągów do eksploatacji w Niemczech.

Przedstawiciele bydgoskiej firmy przekonują, że produkcja jest realizowana według uzgodnionych harmonogramów, proces homologacji powinien się zakończyć w pierwszym kwartale 2018 r., zaś dostawy powinny rozpocząć się od drugiego kwartału. Kwestia rozliczeń jest obecnie przedmiotem negocjacji z niemieckim zamawiającym. Niewykluczone, że Pesie zostaną naliczone wysokie kary umowne za opóźnienie.

Kłopoty spółki niepokoją dostawców, którzy zaostrzyli warunki dostaw, a niektórzy mówią nawet o ich wstrzymaniu.

Ewentualny upadek może też mieć negatywne skutki dla funkcjonowania komunikacji kolejowej i miejskiej, ponieważ znaczna część taboru szynowego jeżdżącego w Polsce powstała w Bydgoszczy. Poza tym wiele elementów i podzespołów pochodzi od niewielkich dostawców urządzeń i systemów. W przypadku awarii lub prac serwisowych podmiot eksploatujący pojazd Pesy musiałby do nich dotrzeć nie mając bezpośredniego kontaktu. Zważywszy na to, że Pesa współpracuje w sumie z kilkoma tysiącami polskich przedsiębiorstw ze wszystkich regionów kraju, byłaby to ogromna trudność. A konieczność pilnego usunięcia usterek mogłaby zakłócić proces eksploatacji pojazdów, a nawet spowodować paraliż komunikacyjny w kraju.