Kupując bilet w kasie mazowieckiego przewoźnika samorządowego dostajemy blankiet, na którym zaznaczono markerem najważniejsze informacje, m.in. relację i termin ważności. Obowiązek „kolorowania” biletu wprowadzono prawie trzy miesiące temu. W jakim celu?
Do zaznaczania informacji na bilecie przyzwyczaiło nas PKP Intercity, ponieważ podkreślenie m.in. numeru wagonu i miejsca do siedzenia jest przydatne – nie trzeba długo wpatrywać się w blankiet. W przypadku przewoźnika regionalnego wydaje się to dziwne, gdyż w pociągach nie ma numeracji miejsc, a pasażer przeważnie wie skąd i dokąd jedzie, zwłaszcza gdy ma bilet długookresowy w konkretnej relacji.
Z informacji otrzymanych od Kolei Mazowieckich dowiadujemy się, że kasjerzy mają obowiązek zaznaczania na bilecie pięciu szczegółów: liczby osób, wymiaru ulgi, relacji przejazdu, terminu ważności oraz daty i godziny wyjazdu. Obowiązek ten wynika z wewnętrznej regulacji KM, która obowiązuje od 7 sierpnia 2017 r.
Donata Nowakowska, rzecznik spółki, tłumaczy, że zakreślanie informacji na biletach jest podyktowane dbałością o właściwą odprawę podróżnych i zwrócenie ich uwagi na istotne informacje – tak, aby były zgodne z ich życzeniem. I nie chodzi przy tym o poprawę czytelności wydruku, co początkowo podejrzewaliśmy, zastanawiając się nad przyczyną "kolorowania" blankietu.
Regulamin odpraw oraz przewozu, rzeczy i zwierząt przez Koleje Mazowieckie – KM stanowi (paragraf 9, ust. 3): „Bezpośrednio po otrzymaniu biletu, podróżny obowiązany jest sprawdzić, czy dane w nim określone są zgodne z jego żądaniem. Jeżeli podróżny zaniecha tego obowiązku, ponosi wyłączną odpowiedzialność związaną z nieprawidłowym zawarciem umowy przewozu”.