W piątek byłem w Krakowie. Przyjechałem pociągiem na Dworzec Główny. Przeszedłem przez Galerię Krakowską i wyszedłem na ulicę. I zobaczyłem ładujący baterie autobus elektryczny. Na jego tyle był napis: „z myślą o mieszkańcach” oraz drugi wskazujący, że ten autobus jest elektryczny. Z informacji podawanych przez media może wynikać, że Kraków to stolica smogu.
Dlatego warto zauważyć cenną inicjatywę władz miasta dotycząca zastępowania starych autobusów nowoczesnymi: elektrycznymi, hybrydowymi oraz napędzanymi silnikiem diesla, który spełnia normę Euro 6. Na wszystkich tych pojazdach pojawia się napis: „z myślą o mieszkańcach” oraz wskazanie źródła napędu pojazdu. To cenna inicjatywa z dwóch powodów.
Po pierwsze bo pojazdy te emitują mniej spalin do atmosfery, przez co przyczyniają się do powstania dodatkowego smogu. Po drugie miasto komunikuje swoim mieszkańcom, że o nich myśli, ale również działa. Bo przecież ktoś musiał te autobusy kupić. A miejska spółka zajmująca się eksploatacją pojazdów dokonała tych inwestycji w porozumieniu z władzami miejskimi.
Ja odbieram ten komunikat bardzo pozytywnie. Miasto daje przykład, że warto jest użytkować pojazdy niskoemisyjne, przede wszystkim warto wykorzystywać transport publiczny na co dzień. Po drugie daje sygnał, zaczęliśmy od siebie, teraz Wasza kolej.
Od jakiegoś czasu mówi się o przetargu na zakup nowych tramwajów dla Krakowa. Jeśli dobrze rozumiem strategię komunikacyjną miasta, to nowe tramwaje będą zużywały mniej energii, będą ciche, oraz nie będą zbyt ciężkie, tak aby nie rozjeżdżały torowisk i nie powodowały ich częstych napraw. Bo przecież miasto działa z myślą o mieszkańcach.
Problem smogu w Krakowie jest ogromny i jest też znany od lat. Komunikacja miejska nie jest głównym emitentem cząstek stałych do atmosfery. To bardziej piece w starych kamienicach oraz zakłady przemysłowe przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza w stolicy małopolski. Jednak inicjatywa władz miasta dotycząca wprowadzenia niskoemisyjnych środków transportu publicznego jest godna odnotowania. Warto też pokazywać mieszkańcom inicjatywy, które mogą podnieść jakość życia w mieście.
