Na plac budowy komory startowej w Łodzi dodarły elementy dużej tarczy TBM. Ten transport był największym wyzwaniem ze względu na ponadnormatywność przewożonych elementów tarczy. To między innymi główny napęd o wadze 180 ton i najcięższy segment osłony – 153 ton. Wśród części ważących od 40 do 120 ton były też części płaszcza obudowy TBM, tarcza koła tnącego, przenośnik belkowy oraz podajnik.
Transportem drogowym wykonawca sprowadził do Łodzi jedną trzecią wszystkich elementów ok.1560-tonowej maszyny TBM – „mechanicznego kreta” o 13,04 m średnicy i 110 m długości. Największe tego rodzaju urządzenie w Polsce wydrąży dwutorowy tunel od komory startowej pomiędzy ulicami Odolanowską i Stolarską, przez miejsce dla podziemnych przystanków Łódź Polesie i Łódź Śródmieście, do stacji Łódź Fabryczna. Duży tunel będzie miał długość ponad 2,5 km i średnicę 12,7 metrów.
W maju do Łodzi dojechały części głowicy skrawającej, czyli czoła tarczy. Na niej znajdują się ostrza, noże i dyski tnące ze stali o bardzo wysokiej wytrzymałości, by rozdrabniać grunt. Są już m.in. części płaszcza obudowy i przenośnik ślimakowy, za pomocą którego urobek jest transportowany na taśmociągi i dalej na powierzchnię. Odebrano także w Łodzi panele boczne maszyny, zbiorniki, elementy pompy do płukania otworu wiertniczego, bęben do kabli wysokiego napięcia, części kanału powietrznego i urządzenie do podtrzymywania kanału powietrznego. Transportem kołowym dojechały również elementy dla załogi TBM. Jest już kontener dla personelu obsługującego maszynę, schody i platformy dla pracowników.
Ze względu na duży rozmiar części ich przewóz na miejsce docelowe wymagał transportu od producenta z Niemiec do Polski do Szczecina i dalej do Malczyc drogą wodną – śródlądową, a następnie nocą ciężarówkami do Łodzi. Firma odpowiedzialna za nietypowy transport musiała uwzględnić poziom wody w rzekach, którymi miały popłynąć elementy TBM.
Największe elementy TBM, w tym główny napęd tarczy, zostały przeładowane w Szczecinie na 3 polskie barki. Następnie ładunek popłynął Odrą do Malczyc, gdzie został przeładowany na naczepy ciężarówek i przewieziony do Łodzi. Ze względu na gabaryty ładunku przejazd odbył się nocą.