Marcin Zieliński: Wierzę w Św. Mikołaja

Marcin Zieliński: Wierzę w Św. Mikołaja

25 grudnia 2020 | Autor: Marcin Zieliński | Źródło: Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Tak, naprawdę wierzę. Powiem więcej, cała nasza redakcja i wszyscy współpracownicy też w niego wierzą. No, dobrze jestem dorosły. Wy też. Przecież wszyscy wiemy jak to działa. A jednak wierzę w ideę Św. Mikołaja. W ideę i tradycję z nim związaną. To ta tradycja pozwala nam być lepszymi pod koniec roku, pamiętać o innych.

Fot. Kurier Kolejowy

Nie ma znaczenia bowiem jak Mikołaj wygląda, czy jest starszym mężczyzną, czy młodą kobietą. Zawsze można przywołać Platona, i zacytować go mówiąc Mikołaj jaki jest każdy widzi. I tu mamy ideę, bo przecież zawsze chodzi o to samo. Aby drugiej osobie zrobić przyjemność, dać jej drobiazg, który spowoduje uśmiech na twarzy. Choćby przez sekundę, ale jednak.

No dobrze, a co ma wiara w św. Mikołaja do kuriera-kolejowego.pl, który przecież jest portalem poświęconym logistyce. Ano ma i to dużo. Dla mnie bowiem św. Mikołaj oznacza też łańcuch logistyczny, który powoduje, że rzeczy docierają tam gdzie powinny i to o czasie. Dlatego wierząc w św. Mikołaja i kontynuując jego ideę składamy hołd nie tylko tradycji, ale też wszystkim tym dzięki którym możemy być mikołajami. Pracownikom fabryk, sklepikarzom, kolejarzom, kurierom. Tak, no bez nich nie mogli byśmy być mikołajami.

Dlaczego to takie ważne? Pomyślcie inaczej, to właśnie Mikołaj jest prekursorem zarządzania łańcuchem logistycznym, dostaw just-in-time, no bo przecież prezenty nie mogą przyjść po świętach. Innowatorem używającym zarówno sklepów internetowych jak i stacjonarnych. Teraz już wiecie dlaczego ta idea jest ważna dla naszego portalu. I chyba nie mniej niż dla Was, drodzy czytelnicy.

Dlatego chcielibyśmy podziękować Wam przewoźnikom, którzy wożą paczki świętego Mikołaja w grudniu, za ciężką pracę tak aby one dotarły pod choinkę. Przy tej okazji również chcemy poprosić o chwilę refleksji nad konsumpcjonizmem, który też jest symbolizowany przez św. Mikołaja. Czasem warto pomyśleć czy ów rubaszny święty to jedyna idea łącząca nas przy stole wigilijnym, czy może jest coś jeszcze. A jeśli jest to co? Wiecie? Ja czasem nie wiem, dlatego prośba o zadumę dotyczy również mnie.

Zwracam uwagę, że mamy czas pandemii i czasem Mikołaj może mieć problem z przekraczaniem granic. Czasem powinien zrobić zakupy w lokalnych sklepach, kupić to co zostało stworzone tutaj, zamówić jedzenie na wynos z restauracji. Skrócimy wtedy łańcuch dostaw, ale Mikołaj będzie bardziej ekologiczny. I wesprze lokalny biznes. Myślicie w ten sposób Mikołaje? Jeśli nie to pomyślcie i może czasem warto być Mikołajem przez cały rok. Zaprosić bliskich na obiad (nawet na wynos, dowiozą). Dać im słoik chrzanu od lokalnego producenta, warzywa, które posłużą do wspólnego przygotowania posiłku, to dalej ta sama idea, dawania radości, dobra. Dlatego w ciągu roku też warto być Mikołajem. Bez brody, czasem w garniturze, fartuchu lekarza, kasku pracownika fabryki. Jakie to ma znaczenie. Przecież chodzi o ideę. Dawania czegoś od siebie i czynienie dobra, a może dawania czegoś o wiele bardziej cennego – czasu, emocji, sami wiecie najlepiej.

W imieniu redakcji życzymy Wam i Waszym rodzinom przede wszystkim zdrowia, umiejętności pogodzenia pracy z życiem osobistym oraz tego abyście uwierzyli w Mikołaja.