Lokomotywa SU46-29, nowy-stary nabytek Zakładu Dolnośląskiego PKP Cargo dotarła do Węglińca.

Lokomotywa SU46-29, nowy-stary nabytek Zakładu Dolnośląskiego PKP Cargo dotarła do Węglińca.

08 lutego 2022 | Źródło: Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Przesyłka z Olsztyna dotarła. Po naprawie w Bydgoszczy, odzyskaniu historycznej malatury i krótkim pobycie w Olsztynie, lokomotywa SU46-029, jeszcze niedawno jedyny czynny egzemplarz tej serii, powróciła na Dolny Śląsk, do Węglińca. Ta lokomotywa już kiedyś jeździła w Węglińcu, w różnym schemacie malowania, w niebieskiej firmowej malaturze Spółki została przekazana do Olsztyna w grudniu 2018 roku. Obecnie wróciła i cieszy swoim wyglądem miłośników kolei na Dolnym Śląsku. Tymczasem będzie jeździć tutaj na stałe obsługując pociągi w węźle węglinieckim, w tym pociągi międzynarodowe przez przejście graniczne Zasieki-Forst.

 

Fot. Marcel Durbajło

 

Projekt lokomotywy SU46 powstał w 1972 (równolegle z projektem SP47) i był rozwinięciem konstrukcji spalinowozu SP45. Zastosowano w niej po raz pierwszy elektryczne ogrzewanie wagonów prądem o napięciu 3 kV (dotychczas stosowano ogrzewanie parowe lub elektryczne 500 V), które zapewniała 9-fazowa prądnica prądu przemiennegoLCPa-400 o mocy 440 kW z układem prostownikowym (w lokomotywach SU46-053 i SU46-054 prądnica LCPb-400 o mocy 495 kW). Lokomotywa charakteryzowała się także uproszczoną konstrukcją pudła, silnikami o większej mocy niż dotychczas stosowane (zmiana wymuszona zastosowaniem nowego systemu ogrzewania) i zmodyfikowaną budową wózków. Choć konstrukcja była udana, produkcję wstrzymano w roku 1977 w wyniku odgórnych poleceń obligujących zakłady HCP do niezwłocznego rozpoczęcia dostaw lokomotyw ET41. W roku 1985, wykorzystując postęp techniczny i kilkuletnie obserwacje zbudowanych lokomotyw wykonano jeszcze dwa zmodyfikowane egzemplarze (SU46-053 i 054). Różnice były niewielkie. Główna to zastosowanie w szerszym zakresie materiałów i urządzeń krajowych (związane z antyimportową polityką gospodarczą). Ponadto zamiast wzbudnicy zastosowano regulator TUPEX-1, zmieniono sposób zasysania powietrza do wentylatorów silników trakcyjnych – zamiast z wnętrza przedziałów, powietrze było pobierane z zewnątrz przez żaluzje, przekonstruowano nieco wózki, oraz sterowanie hamulcem postojowym za pomocą siłowników hydraulicznych. Z zewnątrz rzucają się w oczy inne żaluzje (o układzie pionowym). Dodatkowo (co może być mniej widoczne) zabudowano mniejsze boczne okna kabin maszynisty. Przez miłośników kolei, jak i kolejarzy nazywana Suką.

 

Powrót do "domu". Węgliniec 22.02.2022r. Fot. Marcel Durbajło