Kolej wszystkiego nie załatwi, uchodźcom potrzebna jest skoordynowana i dobrze zarządzana pomoc.

Kolej wszystkiego nie załatwi, uchodźcom potrzebna jest skoordynowana i dobrze zarządzana pomoc.

11 marca 2022 | Źródło: Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Kolej wypełnia swoje zadania. Tak jak do innych wielu miast w Polsce przywozi z granicy kraju do Warszawy ludzi uciekających z ogarniętej wojną Ukrainy. W zdecydowanej większości to kobiety i dzieci. Po drodze mają zapewnione bezpieczeństwo, opiekę medyczną i psychologiczną. Problem zaczyna się na Dworcu Centralnym, gdzie tłumy uchodźców z Ukrainy zdezorientowanych i zszokowanych sytuacją w jakiej się znaleźli, w obcym, choć przyjaznym kraju poszukują wsparcia i pomocy. Nie wszyscy wiedzą co dalej począć, część z nich czeka na dalszą podróż, inni ciągle mają nadzieję, że zaraz pojadą w powrotnym kierunku do Ojczyzny, do bliskich, którzy pozostali w rodzinnym domu. 

 

Fot. Marcin Brzomiński

 

Wiele osób czeka na parterze hali głównej i na antresoli. Porozkładane są karimaty, koce i kołdry. Porozstawiane są bagaże, ale potrzebujący mają dostarczane jedzenie czy artykuły pierwszej potrzeby. Zapewniana jest im także pomoc medyczna. Wolontariusze od kilku dni skarżą się głównie na brak koordynacji.

Wolontariusze pomagają, jak mogą i umieją. Pracują dzień i noc by pomóc zagubionym osobom, nakarmić i przekazać im artykuły higieniczne, zapewnić pomoc medyczną, opiekę psychologa. 

Pomoc dla uchodźców potrzebna jest 24 godziny na dobę. Jak sami mówią - sytuacja jest trudna. Są zmęczeni i poirytowani na bezradność, jaka ich dotyka, na brak koordynacji działań, na brak odpowiedniego do sytuacji wsparcia od wojewody i rządu... Ale trwają, gdyż doskonale wiedzą, że gdy oni odpuszczą ci tludzie zostana pozostawieni sami sobie, w obcym kraju, często bez znajomości języka.  

 

Fot. Marcin Brzomiński

 

Dramat sytuacji ludzi zgromadzonych na terenie Dworca Centralnego uwiecznił na zdjęciach Marcin Brzomiński. Jak twierdzi, po wizycie na dworcu jeszcze przez kilka godzin "dochodził do siebie". To co zobaczył przerosło jego wyobrażenia. 

Podobnie jak inne media prezentujemy te zdjęcia tylko w jednym celu. Olbrzymia ilość przybywających na ten i inne dworce zrozpaczonych ludzi oczekujących, bezpieczeństwa, pomocy dla siebie i dzieci, wymaga od wszystkich racjonalnego i przemyślanego działania. Odruch serca, współczucie i chęć niesienia pomocy dobre były na początku tego gigantycznego exodusu, teraz potrzeba koordynacji współdziałania instytucji rządowych i samorządowych, organizacji pomocowych, co przy wsparciu tak zaangażowanej rzeszy wolontariuszy da oczekiwany efekt. Brak tych działań może doprowadzić do tego, że sytuacja nas przerośnie i stanie nam przed oczami wsyjątkowo bolesny kryzys humanitarny.    

Zapraszamy do galerii zdjęć. Ich ocenę pozostawiamy Wam, czytelnikom Kuriera Kolejowego.