Poważny wypadek z udziałem dwóch pociągów towarowych w powiecie Gifhorn w Dolnej Saksonii był spowodowany błędem ludzkim - wynika ze wstępnych ustaleń śledczych. Linia w pobliżu Leiferde została błednie udostępniona do jazdy przez pracownika Deutsche Bahn, choć zatrzymał się tam już pociąg towarowy - poinformowała w poniedziałek policja federalna w Hanowerze. Jak informuje policja federalna, wobec pracownika kolei prowadzone jest śledztwo w sprawie niebezpiecznego zakłócenia ruchu kolejowego oraz nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała.
W czwartek rano na linii kolejowej między Hanowerem a Berlinem doszło do poważnego wypadku, gdy pociąg towarowy zatrzymał się na sygnale "stój" w Leiferde, a drugi pociąg towarowy uderzył w niego od tyłu z niewyjaśnionych dotąd przyczyn. Cztery wagony przewróciły się na boki. Uszkodzona została linia napowietrzna. Drugi pociąg wiózł 25 wagonów cystern wypełnionych gazem propan.
Oprócz miejscowej straży pożarnej na miejscu zdarzenia są również zakładowe straże pożarne parków chemicznych z Ludwigshafen, Dormagen i Marl. Lotniskową straż pożarną z Hanoweru wspierają również służby ratownicze. Pociągi są przekierowywane na dużym obszarze. Podróżujący koleją muszą nadal przygotowywać się na odwołania i opóźnienia. Według Deutsche Bahn, linia ma pozostać zamknięta co najmniej do 27 listopada.
Wypompowywanie zagrożonego wybuchem gazu propan z wagonów-cystern biorących udział w wypadku sprawia, że straż pożarna również w poniedziałek (21.11.2022r.) ma pełne ręce roboty.
Około 60 pracowników służb ratowniczych było na miejscu zdarzenia dzisiaj we wczesnych godzinach porannych, powiedział rzecznik straży pożarnej. Pierwszy wagon był już w połowie pusty. Więcej nie można było wypompować z powodu bocznego położenia wagonów. Podjęto decyzję, żeby resztę gazu spalić w sposób kontrolowany.
Spalanie gazu propanowego z wywróconych wagonów - cystern rozpoczęło się o godzinie 10:15. Stałą ochronę przeciwpożarową zapewniali strażacy z Powiatowej Straży Pożarnej w Gifhorn.
