Samorządy lokalne nie poddają się w walce o przywrócenie połączeń kolejowych na teren powiatu gorlickiego. Od grudnia 2011 roku, powiat został całkowicie pozbawiony komunikacji kolejowej. Zrezygnowano wtedy z zastępczej komunikacji autobusowej na trasie Stróże – Biecz.
Temat przywrócenia połączeń powrócił wraz z petycją, przygotowaną przez Marcina Kreisa, koordynatora internetowej akcji na rzecz reaktywacji pociągów Gorlice – Kraków. W piśmie wysłanym do PKP Intercity oraz posłów, senatorów jak i samorządowców z terenu Małopolski przedstawia pomysł uruchomienia łącznika do pociągu TLK ”Monciak - Krupówki” (od 1 czerwca „Nosal”) lub TLK „Regle” łączącego Gdynię z Jasłem. W trakcie sezonu skład miałby kursować codziennie, poza sezonem w weekendy. Trasa miałaby przebiegać przez Stróże, Gorlice – Zagórzany i Biecz.
Tanio i szybko
Akcję mocno wspiera starosta gorlicki. Za niezwykle cenne uważam praktyczne wskazówki zawarte w petycji koordynatora akcji Pana Marcina Kreisa. Wydają się one być sensowne i być może PKP Intercity zechce z tych rozwiązań skorzystać. Niestety dotychczasowe pomysły, łącznie z autobusową komunikacją zastępczą, okazały się nieskuteczne, bo nie spełniły oczekiwań podróżnych, którzy potrzebują połączeń tanich, szybkich i dobrze skomunikowanych – podkreśla Mirosław Wędrychowicz, starosta gorlicki.
Dla powiatu gorlickiego uruchomienie trasy łączącej Warszawę z Bieszczadami przez Gorlice i Biecz pozwoli na przyciągnięcie turystów. Wielu mieszkańców powiatu pamięta czasy, kiedy ze stacji Gorlice – Zagórzany można było dojechać do Warszawy, Kołobrzegu czy Krakowa i Katowic.
Dzisiaj, po zamknięciu ostatniej kursującej linii Stróże – Biecz, jedyne pociągi jakie przejeżdżają przez to pociągi towarowe. Ze swej strony, jako samorząd powiatowy, pomimo braku ustawowych narzędzi, będziemy nadal podejmować działania w celu przywrócenia połączeń kolejowych przez Gorlice z uwzględnieniem skomunikowania ich z trasami dalekobieżnymi. Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy na ten temat w Nowym Sączu, więc nie odpuszczamy – podsumowuje starosta gorlicki.
Opuszczona stacja
Petycja ws. uruchomienia pociągów IC w Bieszczady trafiła do 16 samorządów z dwóch województw – małopolskiego i podkarpackiego. Wśród nich były Gorlice – miasto, które do niedawna miało czynną stację kolejową. Dzisiaj po stacji został budynek, tory kolejowe i wspomnienia.
- Dla Gorlic powrót pociągów wiązałby się z lepszym połączeniem kolejowym z Krakowem jak również przypływem turystów. Takie starania o reaktywację ruchu kolejowego w Gorlicach trwają na bieżąco. Jednak samorządy lokalne w tej sytuacji mogą występować jedynie w roli petenta. Każda uruchomiona linia ułatwi dostęp do miasta. Jest to na rękę mieszkańcom i turystom – wyjaśnia Jakub Krzyszycha, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gorlicach.