Opóźni się prywatyzacja PKL?

Opóźni się prywatyzacja PKL?

21 maja 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Mimo intensywnych zabiegów ze strony PKP S.A. jako właściciela Polskich Kolei Linowych, na prywatyzację spółki przyjdzie jeszcze poczekać. Przyczyną jest toczące się postępowanie administracyjne dotyczące własności gruntu pod dolną stacją kolei krzesełkowej na Palenicę w Szczawnicy.

Fot. Zbigniew Piotr Kotarba

Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP S.A., na pytanie o plany dotyczące prywatyzacji Polskich Kolei Linowych, odpowiada lakonicznie. - Sprzedaż akcji PKL prowadzona będzie w trybie oferty publicznej, ale nie poprzez giełdę papierów wartościowych, lecz PKP S.A. Takie rozwiązanie daje możliwość wejścia do akcjonariatu spółki wielu firmom, również lokalnym samorządom, mocno zainteresowanym tym procesem. Prywatyzacja PKL planowana jest na ten rok – napisał w nadesłanym drogą elektroniczną liście.

Ale może się okazać, że ogłoszenie prywatyzacji spółki – córki PKP S.A. może się przeciągnąć nieco w czasie. Powodem są jak dotąd nieuregulowane sprawy własności gruntu w Szczawnicy. Chodzi o teren pomiędzy ulicą Główną i potokiem Grajcarek, który zajmują m.in. PKL (dolna stacja kolei linowej na Palenicę) oraz parking dla samochodów osobowych i autobusów, a który przed dokonaną w 1948 roku, przez ówczesny rząd, nacjonalizacją uzdrowisk (m.in. Rabki - Zdroju, Żegiestowa - Zdroju i Szczawnicy), należał do Adama hr. Stadnickiego.

Mańkowscy odzyskują mienie
Od 2001 roku jego spadkobiercy, rodzina Mańkowskich, starają się o zwrot tych gruntów na mocy decyzji Ministerstwa Zdrowia unieważniającej akt sprzed 53 lat. Spadkobiercy hrabiego założyli w 2004 r. spółkę Thermaleo, która zarządza odzyskanym majątkiem.

W 2003 roku Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, na mocy którego cały majątek należący kiedyś do Adama hr. Stadnickiego ma wrócić do prawowitych właścicieli. Kiedy w 2005 roku zakończyliśmy negocjacje z Ministerstwem Skarbu Państwa i Ministerstwem Zdrowia w sprawie pakietu akcji i przejęcia Uzdrowiska Szczawnica S.A. zadeklarowaliśmy, że aportem wniesiemy do spółki cały nasz majątek, w tym grunty odzyskane na mocy wspomnianego wyroku. Umowa została sfinalizowana, a my, aby ją do końca wypełnić staraliśmy się o odzyskanie terenów, które obecnie zajmuje m.in. PKL. Ale jak dotąd nie udało się tego zrealizować – wyjaśnia Krzysztof Mańkowski, prezes spółki Thermaleo.

PKL chronionym użytkownikiem
Natomiast z wyjaśnień nadesłanych z biura prasowego PKP S.A. wynika, że własność gruntów w tym przypadku nie ma żadnego wpływu na proces prywatyzacji Polskich Kolei Linowych. "Roszczenia reprywatyzacyjne nie mają wpływu na prywatyzację PKL. W Uchwale siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2011 r., sygn. akt III CZP 90/10, stwierdza się, że rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych chroni nabywcę użytkowania wieczystego, także gdy wpis Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego jako właściciela nieruchomości jest wadliwy, w szczególności wobec podważenia prawidłowości nacjonalizacji. PKL będzie zatem chroniona jako nabywca praw użytkowania wieczystego nieruchomości w drodze odpłatnej. Nieruchomości otrzymane zostały aportem od PKP S.A." – takie jest stanowisko Biura Prywatyzacji PKP S.A.

Mimo takiej wykładni spadkobiercy pierwszego właściciela dóbr szczawnickich nie odpuszczają. Dlatego też ostateczny spór rozstrzygnie sąd.