Sądecczyzna: kolej przegrywa z autobusami

Sądecczyzna: kolej przegrywa z autobusami

26 maja 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

10 maja działająca w Małopolsce spółka Szwagropol uruchomiła dwie nowe linie autobusowe: z Krakowa przez Nowy Sącz do Piwnicznej-Zdroju oraz z Krakowa przez Nowy Sącz i Krynicę-Zdrój do Muszyny. Czy ekspansja przewoźnika drogowego na Sądecczyźnie powinna niepokoić kolejarzy?

Fot. arch. firmy Szwagropol

- 1 czerwca uruchomiony zostaje nowy pociąg interREGIO „Nikifor” relacji Warszawa - Krynica - Warszawa. Czas jazdy tym pociągiem pomiędzy Krakowem a Krynicą będzie o 2 godziny krótszy w stosunku do innych kursujących na tej linii pociągów – mówi Barbara Węgrzynek z Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Krakowie.

Jak dodaje, w „Nikiforze” obowiązywać będą wszystkie oferty taryfowe oraz specjalne zarówno dla podróżnych indywidualnych, jak i zorganizowanych grup. - Nie obawiamy się spadku liczby podróżnych w naszych pociągach z powodu konkurencji ze strony firm autobusowych – podkreśla Węgrzynek.

Na razie dwie pary
Właściciele Szwagropola mówią, że nowe linie komunikacyjne to odpowiedź na wnioski podróżnych. Na razie na obu trasach kursują dwie pary połączeń. Liczba ta jednak ostatecznie będzie uzależniona od zainteresowania ze strony pasażerów.

- Decyzja o uruchomieniu przez nas nowych linii do Piwnicznej oraz Muszyny została podjęta jako odpowiedź na liczne prośby i zapytania ze strony pasażerów. Na razie są to dwa kursy dziennie w każdym kierunku. Jeżeli jednak zauważymy zapotrzebowanie na zwiększenie częstotliwości kursowania, oczywiście rozważymy taką możliwość i podejmiemy stosowne kroki - mówią Tadeusz Szewczyk i Jerzy Para ze spółki Szwagropol.

Jak poinformowało biuro prasowe UMWM, przedsiębiorstwo Szwagropol uruchomiło swoje nowe linie na mocy zezwoleń wydanych przez marszałka województwa małopolskiego. Zdaniem urzędników, kolej będzie miała trudne zadanie chcąc nawiązać konkurencję z autobusami m.in. ze względu na o wiele dłuższy czas przejazdu.

- Czas jazdy autobusem w relacji Kraków - Muszyna przez Krynicę wynosi ok. 3 godz. Podróż w to miejsce pociągiem trwa powyżej 5 godzin. Połączenia autobusowe zapewniają zatem atrakcyjniejszy czas przejazdu, niemożliwy do osiągnięcia w obecnej chwili podczas podróży koleją, oferując przy tym sprawny i wygodny sposób dotarcia do miejscowości specjalizujących się w leczeniu uzdrowiskowym i stanowiących atrakcję województwa małopolskiego. Ponadto trasy przewozów autobusowych tylko w połowie pokrywają się z trasą pokonywaną przez pociąg relacji Kraków – Krynica, zatem w znacznej części obsługują one inne obszary, nie konkurując ze sobą w pełni – wyjaśnią przedstawiciele marszałka województwa.

Nie wszystko jednak stracone. Szansą na pozyskanie nowych pasażerów ma być wspominany już interREGIO „Nikifor” oraz wprowadzenie atrakcyjnych promocji zewnętrznych.

PKP IC stawia na dalsze relacje
Na długi czas przejazdu, jako czynnik utrudniający konkurencję z przewoźnikami drogowymi zwraca także uwagę spółka PKP Intercity. - Analizując nasze możliwości konkurowania z autobusami na terenie Sądecczyzny należy zauważyć, że są one mocno ograniczone przez długi czas przejazdu jaki notują pociągi. Czasy te wynikają bezpośrednio z modernizacji linii E30 pomiędzy Krakowem a Tarnowem. Dopóki nie poprawi się w tym rejonie infrastruktura, dopóty czynnik czasu będzie działał na korzystać innych gałęzi transportu – zauważa Barbara Czemerajda biura prasowego PKP Intercity.

Jak dodaje, spółka skupia się na przewożeniu pasażerów w dłuższych relacjach, z tego względu ciężko jej konkurować z autobusami operującymi na typowo regionalnych liniach. - Naszym celem jest przewożenie pasażerów na dalekobieżnych trasach. Dlatego trasujemy pociągi sezonowe do Krynicy ("Regle") z Trójmiasta, Bydgoszczy, Torunia i Łodzi oraz ("Nosal") z Warszawy i Radomia. Z naszych doświadczeń wynika, że nasz pasażer preferuje połączenia bezpośrednie – ocenia Czemerajda.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł TVN24: film ze zderzenia składów SKM i KM TVN24: film ze zderzenia składów SKM i KM
Następny artykuł Kolejarze: nie dla pracy do 67 lat! Kolejarze: nie dla pracy do 67 lat!