Sprzeciw DB Schenker wobec cennika PLK

Sprzeciw DB Schenker wobec cennika PLK

21 czerwca 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

DB Schenker Rail Polska ponownie wystąpił z pismem do Prezesa UTK, w którym wyraża swoje wątpliwości wobec nowego projektu stawek jednostkowych za korzystanie z infrastruktury kolejowej zarządzanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe, które mają wejść w życie w grudniu 2012 r.

Fot. Rafał Wilgusiak

Po przeprowadzeniu kolejnej analizy zaproponowanych w dokumencie opłat stwierdzono, iż w dalszym ciągu zakłada on w znacznej większości podwyżki stawek jednostkowych zarówno opłat podstawowych, jak i dodatkowych.

W ocenie DB Schenker Rail Polska w nowym projekcie wyraźnie zauważalny jest nierównomierny wzrost opłat w różnych przedziałach masy pociągów, najwyższy dla przedziałów 600-1100 ton – średnio 23,68 proc. i 2100-3000 ton – średnio 17,55 proc.
- Taki rozkład naszym zdanie sugeruje po raz kolejny negatywne podejście PKP PLK do „ciężkich” pociągów ładownych oraz do pociągów próżnych. Jest to w naszej ocenie kontrproduktywne i prowadzić będzie do zmniejszania przez przewoźników masy brutto pociągów, co może skutkować wyczerpaniem zdolności przepustowej linii oraz nieefektywnym wykorzystywaniem parametrów linii i taboru przewoźników. To skutkuje także znacznym podwyższeniem kosztów produkcji - mówi Christian Schreyer, członek zarządu ds. produkcji w DB Schenker Rail Polska.

Zdaniem przedstawicieli spółki problemy te nabierają jeszcze większego znaczenia w kontekście rosnącej konkurencji ze strony transportu samochodowego. - Aktualnie w Polsce nie ma odpowiednich warunków do efektywnej konkurencji pomiędzy poszczególnymi gałęziami transportu. W efekcie ciągłemu zmniejszaniu ulega udział kolei w rynku transportowym (z 25 proc. do 15 w latach 2005-2010) przy jednoczesnym wzroście przewozów samochodowych. Na tą niezbyt korzystną sytuację konkurencyjną wpływa w dużej mierze brak odpowiedniego wsparcia dla transportu kolejowego ze strony państwa, co jest sprzeczne z długoterminową strategią Unii Europejskiej - zauważa Christian Schreyer.