Wyremontują linię Żywiec - Sucha Beskidzka

Wyremontują linię Żywiec - Sucha Beskidzka

06 lipca 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Czy w 2016 roku pojedziemy z Żywca do Suchej Beskidzkiej po zmodernizowanych torach w czasie konkurencyjnym wobec przewoźników drogowych? Jest duża szansa, że tak. O remoncie linii dyskutowano wczoraj podczas specjalnego spotkania w Starostwie Powiatowym w Suchej Beskidzkiej.

Fot. Krzysztof Kuś

W spotkaniu wzięli udział m.in. posłowie, Małgorzata Pępek i Krzysztof Szczerski, starosta suski Tadeusz Gancarz, a także liczni przedstawiciele miejscowych samorządów – wójtowie i burmistrzowie z terenu powiatu suskiego i żywieckiego, przedstawiciele spółki PKP PLK i Przewozów Regionalnych, przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego z Krakowa i Katowic, starostwa żywieckiego, a także reprezentacji kolejowych związków zawodowych i media.

Jak zaznaczył na wstępie spotkania starostwa Tadeusz Gancarz, linia Żywiec – Sucha Beskidzka ciągle ma przed sobą przyszłość. – Ta linia nie została przekreślona. Chcemy przywrócić na niej zarówno przewozy pasażerskie, jak i towarowe – zaznaczył Gancarz.

Degradacja infrastruktury

Trasa z Żywca do Suchej Beskidzkiej (obecnie część linii nr 97 Skawina – Żywiec) została wybudowana w 1884 r. jako fragment tzw. Kolei Transwersalnej. Elektryfikacja trasy miała miejsce w latach 1989-1990. Ostatni raz nawierzchnię wymieniano na: odcinek Sucha Beskidzka – Lachowice w 1979 r., odcinek Lachowice – Jeleśnia w 1981 r., stacja Jeleśnia w 1989 r., odcinek Jeleśnia – Żywiec Sporysz w 1981 r., stacja Żywiec Sporysz w 1988 r., odcinek Żywiec Sporysz - Żywiec w latach 1972-1992.

Trasa liczy 35 km. Tor klasyczny, bezstykowy. 93 proc. nawierzchni posiada stan niezadowalający. Podtorze – stan niezadowalający w 71proc. Przejazdy – stan niezadowalający w 62proc.. 42 obiekty inżynieryjne kwalifikują się do naprawy bieżącej, 11 do naprawy głównej.

Prędkość konstrukcyjna na linii wynosi 50 km/h. Obecnie jest ona ograniczona do 30-40 km/h, na przejazdach występują ograniczenia do 20 km/h. Linią aktualnie kursuje jedynie sezonowy interREGIO „Giewont” z Częstochowy/Opola do Zakopanego. Ruch towarowy nie jest prowadzony.

Studium wykonalności

Remont, którego koszt będzie ostatecznie uzależniony od wybranego zakresu i wariantu (np. w przypadku podwyższania prędkości konstrukcyjnej zachodzi konieczność prostowania łuków, a to z kolei wiąże się m.in. z wykupem gruntów), zostanie dofinansowany ze środków Unii Europejskiej, Funduszu Kolejowego, Budżetu Państwa bądź Regionalnych Programów Operacyjnych (woj. śląskiego i małopolskiego).

Aby jednak doszło do remontu linii i możliwe było uzyskanie na niego środków, konieczne jest sporządzenie studium wykonalności. Jego koszt szacuje się na ok. 750-800 tys. złotych. Część tej kwoty miałyby stanowić środki lokalnych samorządów, resztę ma wyłożyć PKP PLK.

- To uczciwa propozycja. Liczymy na współpracę z samorządami. Bez pomocy lokalnych władz tak naprawdę niewiele da się zrobić. Oczywiście to pociąga za sobą pewne koszty, ale wszędzie do transportu publicznego się dopłaca. Liczę na pomoc samorządu – powiedział Włodzimierz Żmuda z Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK, Oddział Południowy.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace budowlane rozpoczną się w 2015 roku. W 2016 roku zmodernizowana trasa byłaby oddana do użytku.

Od słów do czynów

Jak podkreślali w trakcie dyskusji samorządowcy, czas przejść teraz do konkretów. - Musimy myśleć o przyszłości. Likwidacja tej linii byłaby zbrodnią. Partycypacja w kosztach sporządzenia studium wykonalności to tak naprawdę niewielkie obciążenie dla budżetów samorządów. Więcej wydajmy np. na koncerty i imprezy różnych artystów. Ta linia musi funkcjonować i nie damy o niej zapomnieć.

Mniej jednak dyskutujmy, czas na konkretne działania – apelował Wit Mateusz Sarlej, członek zarządu powiatu suskiego.

- Powiat suski i żywiecki się rozwijają. Przybywa m.in. turystów. Dlatego musimy myśleć perspektywicznie. Liczę na pomoc marszałka Adama Matusiewicza i marszałka Marka Sowy – dodała posłanka Pępek.

Kręgosłup komunikacyjny

Bardzo ciekawa była wypowiedź Józefy Kęsek, zastępcy dyrektora Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. W kontekście toczącej się rozmowy wskazała ona na tzw. plany transportowe, które wynikają z zapisów obowiązującej ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.  - Do końca 2013 roku należy opracować plany transportowe.

One mają określić potrzeby przewozowe i odpowiedzieć na pytanie, czy będą pasażerowie m.in. na trasie z Suchej Beskidzkiej do Żywca – poinformowała Kęsek. Jak zaznaczyła, ta linia powinna być kręgosłupem komunikacyjnym w regionie. - Po remoncie trasy i skróceniu czasu przejazdu trzeba zorganizować transport tak, by przewoźnicy drogowi współpracowali w koleją, dowożąc pasażerów do stacji – podkreślała Kęsek.

Połączenie Śląska z Zakopanem

Zdaniem samorządowców, linia z Żywca do Suchej Beskidzkiej ma nie tylko znaczenie lokalne. Potencjał turystyczny trasy przekracza granice powiatów. - Tędy powinien przebiegać ruch dalekobieżny do Zakopanego, ruch turystyczny do Słowacji, a także powinien być prowadzony ruch towarowy. Mamy sygnały, że lokalni przedsiębiorcy chcieliby wozić towary koleją – mówił starosta Tadeusz Gancarz.

Przedstawiciele PKP PLK przekonywali z kolei, że po remoncie trasa będzie znakomicie funkcjonować. - Młodzież z Żywiecczyzny studiuje przecież m.in. w Krakowie. Kolej znacznie ułatwi im podróżowanie pomiędzy domem a uczelnią. Ta trasa to także świetne połączenie Śląska z Zakopanem. Jestem przekonany, że po remoncie nikt nie będzie narzekał na brak frekwencji w pociągach – argumentował Włodzimierz Zembol z Zakładu Linii Kolejowych w Nowym Sączu.

- Musi być jednak współdziałanie marszałków. Nie może być granicy województw, która dzieli - dopowiedział Włodzimierz Żmuda.

Samorządy dadzą pieniądze

W zgodniej opinii uczestników spotkania, zakończyło się ono pozytywnie. Udało się wypracować akceptowane przez wszystkich porozumienie odnośnie zebrania potrzebnych środków finansowych. Jak zadeklarował starosta suski, Tadeusz Gancarz, samorządy zobowiązują się do uzbierania kwoty minimum 200 tys. złotych.

Być może dodatkowe środki na sporządzenie studium wykonalności przekaże także ministerstwo. – 10 lipca spotkam się z ministrem Nowakiem i będą go przekonywała do wsparcia finansowego naszego projektu – powiedziała poseł Pępek.

Kolejne ustalenia pomiędzy PKP PLK a samorządowcami mają zapaść po wakacjach.