UTK bada sprawę napaści na TLK „Posejdon”

UTK bada sprawę napaści na TLK „Posejdon”

16 lipca 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Urząd Transportu Kolejowego zwrócił się do PKP Intercity, PKP PLK oraz Straży Ochrony Kolei o informacje na temat okoliczności napaści chuliganów na pociąg TLK „Posejdon” rel. Kołobrzeg – Lublin, do której doszło w nocy z 14 na 15 lipca 2012 r. Sprawą Urząd zainteresował się po interwencji portalu kurierkolejowy.eu.

Fot. Rafał Wilgusiak

Przypomnijmy: gazeta "Kurier Lubelski" informuje w swoim artykule, że do stojącego w nocy pociągu TLK "Posejdon" na odcinku Morzeszczyn - Smętowo, wtargnęła grupa chuliganów, która terroryzowała wagon z dziećmi wracającymi z kolonii nad morzem. Pasażerowie pociągu nie doczekali się znikąd pomocy.

Konduktorzy powinni być czujni
Zapytaliśmy o okoliczności zdarzenia przewoźnika, czyli PKP Intercity. Okazuje się, że sprawa wymaga wyjaśnienia zanim przewoźnik przedstawi swoją relację.

Zwróciliśmy się do Urzędu Transportu Kolejowego z prośbą o skomentowanie opisywanej sprawy. Jak wyjaśnia nam Przemysław Skubisz, dyrektor Departamentu Praw Pasażerów w UTK, niewątpliwie zaistniała sytuacja nie była przyjemna dla pasażerów, zwłaszcza, że w tym przypadku dotyczyła dużej grupy dzieci.

- Zarówno w tej konkretnej sprawie, jak i w podobnych sytuacjach, niezwłocznie powinna zareagować drużyna konduktorska - czy to wzywając policję czy też Straż Ochrony Kolei, oczywiście z podaniem konkretnej lokalizacji – zaznacza Skubisz. - Pamiętajmy, że rola każdej drużyny konduktorskiej nie może ograniczać się wyłącznie do sprawdzania biletów, a niestety często tak właśnie jest, że pasażer widzi konduktora tylko przy okazji weryfikacji posiadanych biletów - dodaje.

- Z przedstawionych przez Państwa faktów wynika, że podróżni na własną rękę podjęli działania w zakresie wezwania pomocy. Niestety okazały się one z różnych powodów mało skuteczne – ubolewa dyrektor Departamentu Praw Pasażerów.

SOK nie otrzymała zgłoszenia
W związku ze zdarzeniem Urząd podjął dziś działania wyjaśniające w tej sprawie.

- Poprosiliśmy przewoźnika o szczegółowe informacje. Do momentu otrzymania stanowiska PKP Intercity nie jesteśmy w stanie zweryfikować w jakim zakresie zostały podjęte działania przez drużynę konduktorską. Poprosiliśmy także o wyjaśnienie Straż Ochrony Kolei – informuje Skubisz.

Z informacji przekazanych do UTK przez Straż Ochrony Kolei wynika, że takie zdarzenie nie zostało w ogóle odnotowane – nie było żadnego zgłoszenia ani od drużyny konduktorskiej tego pociągu, ani od policji, która wg świadków zdarzenia była informowana, ani też od służb dyżurnych posterunków ruchu z PKP PLK.

Dyrektor przypomina również, że Komenda Główna Straży Ochrony Kolei uruchomiła specjalny, czynny całą dobę, telefon alarmowy 22 474 00 00, którego głównym założeniem jest pozyskiwanie informacji o zaistniałych zagrożeniach na obszarze kolejowym.