Przewoźnik złożył już wniosek do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej o realizację projektu zakupu lokomotyw spalinowych i projektu modernizacji lokomotyw spalinowych. Będą to nieduże projekty. Każdy wart poniżej 50 mln euro.
Obecnie przewoźnik posiada ponad 60 takich lokomotyw. Jest to niewystarczająca ilość do przywrócenia niektórych połączeń. Dlatego przewoźnik planuje zakup co najmniej nowych dziesięciu lokomotyw.
- Zakup tych lokomotyw umożliwi powrót pociągów PKP Intercity tam, gdzie do tej pory było to utrudnione ze względu na konieczność stosowania trakcji spalinowej – mówi Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.
Jak podkreśla Malinowski niezelektryfikowanych linii kolejowych, na które spółka chciałaby wrócić jest bardzo wiele, ale najważniejszą z nich jest trasa do Ustrzyk Dolnych. W chwili obecnej ruch pasażerski do stolicy Bieszczadów jest wstrzymany.
- Docelowo chcielibyśmy również wrócić w Bieszczady. Jednak, aby tak się stało PKP Polskie Linie Kolejowe muszą dostosować infrastrukturę – podkreśla Malinowski.
Inne trasy, na których w pierwszej kolejności nowe lokomotywy znalazłyby zastosowanie to m.in. turystyczna trasa na Hel oraz linia do Gorzowa Wielkopolskiego.
Jak podkreśla prezes PKP Intercity, rynek wynajmu lokomotyw jest niewielki.
- Dlatego też decydujemy się na pozyskanie własnych lokomotyw. W dłuższej perspektywie czasu jest to bardziej opłacalne niż wynajem – mówi Malinowski.
