ŁKA: Stadler ma większe szanse na wygraną

ŁKA: Stadler ma większe szanse na wygraną

31 lipca 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Wiele wskazuje na to, że jeśli przetarg na dostawę dla Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej 20 EZT-ów nie zostanie unieważniony, to wygra go Stadler, a nie Pesa.

Fot. Adam Brzozowski

Oferty obu firm są bardzo zróżnicowane, tym bardziej, że głównego kryterium wyboru nie stanowi tylko cena. Natomiast obie przekroczyły budżet, bo ŁKA przeznaczyła na tą inwestycję ponad 424 mln zł brutto. Na razie jeszcze nie wiadomo, czy będzie to wystarczający powód do unieważnienia przetargu. Wielką niewiadomą jest również sposób obliczania przez spółkę kosztów 15 – letniego utrzymania pojazdów.

Zwyciężą Flirt-y?

Według Stadlera, firma może liczyć na ok. 80 punktów, natomiast szanse Pesy szwajcarski producent taboru ocenia na ok. 60 punktów.

Stan Skalski, przedstawiciel firmy Stadler na Środkową i Wschodnią Europę, tłumaczy, że jego firma dostała mniej punktów za proponowaną cenę realizacji zamówienia, ale za to oferta jest bardziej atrakcyjna pod względem kosztów utrzymania pojazdów. Podkreśla, że ze względu na wysoki standard produkowanych przez firmę pojazdów, możliwa jest ograniczona obsługa. Stadler zaoferował również więcej miejsc siedzących, co może mieć wpływ na decyzję przewoźnika.

Dostawa Flirtów miałaby kosztować ŁKA ponad 382 mln zł brutto, natomiast ich 15-letnie utrzymanie Stadler wycenił na ponad 128 mln zł (2,19 zł brutto za 1 km).

Pesa proponuje Elfa

Firma z Bydgoszczy zaproponowała Łodzi swój sztandarowy wyrób – Elfa. Dostawę 20 EZT-ów Pesa wyceniła na ponad 314 mln zł brutto. Pociągi są tańsze niż w ofercie Stadlera, ale ich utrzymanie kosztuje więcej, bo prawie 310 mln zł (5,31 zł brutto za przejechany 1 km). Również pozostałe kryteria wyglądają u Pesy słabiej.

- Jeśli w ofercie Stadlera nie będzie uchybień formalnych, to liczymy się z tym, że to z nim przewoźnik - podkreślam: przekraczając zakładany budżet - podpisze umowę - mówi Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesy.

Właśnie ze względu na przekroczony budżet zamówienia, bydgoski producent liczy się z możliwością, że przetarg zostanie unieważniony. Wtedy Łódzka Kolej Aglomeracyjna musiałaby czekać na nowy tabor kolejne miesiące.

Przypomnijmy: 20 lipca okazało się, że oferty na dostawę pociągów dla Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej  złożyły tylko dwie firmy: Stadler i Pesa. Szczegóły nt. ogłoszenia wyników przetargu, czy jego ewentualnego unieważnienia nie są znane. Na pytanie, na jakiej podstawie spółka wyceniła dostawę 20 pojazdów wraz z utrzymaniem na 424 mln zł brutto, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jak poinformowała nas Malwina Rybka z ŁKA, cały czas trwają prace nad oceną ofert i nikt nie jest w stanie udzielić nam wyczerpującej informacji w tym zakresie.