Tłok i chaos w pociągach z Kostrzyna

Tłok i chaos w pociągach z Kostrzyna

05 sierpnia 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Przystanek Woodstock odbywający się po raz ósmy w Kostrzynie nad Odrą dobiegł końca. Po trzech dniach zabawy uczestnicy rozjeżdżają się jeszcze do domów. Wielu z nich miało problem z dostaniem się do pociągów. W składach panował chaos, tłok, nie obyło się też bez omdleń – informuje portal tvn24.pl.

Fot. SOK

Organizowany przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy festiwal rozpoczął się w czwartek po południu (2 sierpnia). W otwarciu imprezy wzięli udział prezydenci Polski i Niemiec - Bronisław Komorowski i Joachim Gauck.

Największy festiwal w Europie przyciągnął do Kostrzyna setki tysięcy ludzi. Organizatorzy szacują, że ostatniego dnia, w sobotę, 4 sierpnia do miasta zjechało 700 tysięcy fanów muzyki rockowej. Wszyscy oni podkreślali, że są jak "jedna, wielka rodzina", a łączy ich wspaniała zabawa.

Jednak po zakończeniu imprezy nie udało się uniknąć kłopotów z powrotami. Jest to problem, z którym co roku muszą się zmagać uczestnicy Przystanku Woodstock.

W pociągach, którymi wyjeżdżali panował chaos, tłok, zdarzały się też omdlenia. Z uwagi na ogromną liczbę osób, były problemy z wejściem do wagonów. Na peronie tłoczą się setki młodych ludzi, którym nie udało się wsiąść do pociągów. Dochodziło do tego, że składy nie były do końca wypełnione, gdyż ludzie nie nadążali z wchodzeniem. Ponadto, ludzie mdleją stojąc w kolejkach do kas biletowych.

Cała sytuacja spowoduje, że najprawdopodobniej woodstockowicze będą wyjeżdżać z Kostrzyna nad Odrą przez cały dzień.