Podlaski Zakład PR zwolni 62 osoby

Podlaski Zakład PR zwolni 62 osoby

08 sierpnia 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Kolejarskie związki zawodowe, zaniepokojone planowanymi w spółce Przewozy Regionalne zwolnieniami spotkały się dziś, 8 sierpnia z Jarosławem Dworzańskim, marszałkiem województwa. Związkowcy przyznali, że mają za sobą rozmowy w centrali spółki, które nie przyniosły rezultatu.

Fot. Kamil Piotrowski

Przewozy Regionalne, które wygrały przetarg na świadczenie regionalnych usług pasażerskich w zakresie publicznego transportu kolejowego, planują zwolnienie 62 osób. Elżbieta Załuska, dyrektor Podlaskiego Zakładu PR odbyła już rozmowy z pracownikami.

Zbyt mała praca przewozowa
- Dziewięć osób, które mają ochronę kodeksową, zadeklarowało, że do końca roku rozwiążę z nimi umowę o pracę. Pozostaje do zwolnienia 53 osoby. Ale jeszcze nie tracę nadziei i szukam możliwości poprzez zwiększenie pracy przewozowej. Taką nadzieję dają rozmowy z samorządem Ełku – wyjaśnia dyrektor Załuska.

Związkowcy twierdzą, że osoby, które stracą pracę w Przewozach Regionalnych nie będą w stanie nigdzie się zatrudnić, bo to są osoby z ponad 30-letnim stażem pracy tylko w kolejnictwie, nie nabędą jeszcze praw emerytalnych i pozostaną bez środków do życia.

- Trzeba tym osobom, które odejdą, jakoś pomóc - albo materialnie, albo poprzez zaproponowanie pracy - uzasadnia przewodniczący zakładowej "Solidarności" - Państwo jesteście współwłaścicielem, przyszliśmy tu szukać jakiegoś rozwiązania, by tych ludzi wesprzeć, przyszliśmy jak do ojca.

Nierentowne linie
Samorząd Województwa przeznaczył 15,5 mln rocznie dotacji na transport kolejowy (taka kwota była określona w przetargu) i nie ma możliwości powiększenia tej kwoty, tym bardziej, że zapotrzebowanie na usługi kolejowe maleje, linie są nierentowne.

- Nie jesteśmy w stanie przeznaczyć większej kwoty, niż przeznaczyliśmy, tym bardziej, że kwoty, jakie województwo ponosi na transport kolejowy są wyższe niż ta dotacja, płacimy za dostęp do torów, za elektryczność, a pociągi na Białoruś nie są uznane za międzynarodowe, więc nie możemy otrzymać na nie dotacji z budżetu państwa – tłumaczy marszałek Dworzański.

Malejące dochody
- Dochody województwa nie rosną, a z pustego i Salomon nie naleje, nam nikt pieniędzy nie doda – dodaje Henryk Gryko, skarbnik województwa. - A utrzymanie dotacji na stałym poziomie, przy malejących dochodach województwa, jest tak naprawdę zwiększeniem dotacji -tłumaczy.

Związkowcy twierdzili, że wszędzie na świecie kolej jest dotowana, a w Niemczech dużymi kwotami, zasugerowali nawet, by zabrać pieniądze z kultury i dofinansować kolej. - To bardzo dobrze, że wskazujecie źródło, skąd wziąć pieniądze, ale teatry i muzea w regionie województwo też ma obowiązek utrzymać, a zapewniam to nie są duże kwoty – odpowiada marszałek Dworzański. - Ten, kto wydaje publiczne pieniądze musi sie z nich rozliczyć. Nie jesteśmy w stanie dołożyć ot tak 5 czy 6 milionów złotych, nasz budżet tego nie wytrzyma - dodaje skarbnik.

Związkowcy pytali również czy samorząd zamierza rozwiązać przewozy regionalne, a skupić się na transporcie drogowym, bo jest właścicielem PKS-ów. - Nie ma takiej możliwości - zaprzecza marszałek - PKS-y tez mają swoje kłopoty z konkurencją i muszą szukać rozwiązań.

Spotkanie nie doprowadziło do żadnych ustaleń, zakończyło się zapewnieniem dyrektor Elżbiety Załuskiej o poszukiwaniu współpracy z samorządami przy wsparciu samorządu województwa.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł Przewozy intermodalne biją kolejny rekord Przewozy intermodalne biją kolejny rekord
Następny artykuł Trójmiasto: opóźnienia pociągów SKM Trójmiasto: opóźnienia pociągów SKM