W związku z poważnym zagrożeniem powodziowym na południu Polski , dziś w Warszawie odbyło się nadzwyczajne posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego PKP Polskich Linii Kolejowych z udziałem Sławomira Nowaka, ministra transportu.
W spotkaniu oprócz ministra udział wzięli: Janus Malinowski, prezes PKP Intercity oraz Andrzej Pawłowski, wiceprezes PKP Polskich Linii Kolejowych.
- Wspólnie odbyliśmy rundę pytań skierowanych do poszczególnych Zakładów Linii Kolejowych i Zakładów PKP Intercity. W ten sposób dokonaliśmy przeglądu sytuacji przed wdrożeniem zmian w rozkładzie jazdy, które nastąpią w najbliższą niedzielę, ale również stan przygotowań zarządcy infrastruktury na wypadek ewentualnych podtopień - powiedział Sławomir Nowak, nawiązując do krytycznej sytuacji u naszych sąsiadów - Czechów i Niemców, zmagających się z powodziami.
Minister przypomniał, że tak naprawdę na sieci zarządzanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe doszło tylko do jednego zdarzenia związanego z podtopieniem toru w okolicach Głowna na linii Łowicz – Zgierz.
- W całym kraju, zwłaszcza w południowych regionach mamy do czynienia z niewielkimi uszkodzeniami, związanymi z drobnymi usterkami urządzeń sterowania ruchem kolejowym – zaznaczył Nowak. Jak dodał, nie są one na tyle istotne w obliczu zagrożenia powodziowego spowodowanego silnymi opadami deszczu w naszej części Europy.
- Liczymy na to, że podniesiony stan wody w Odrze - jutro fala kulminacyjna ma przejść przez Dolny Śląsk – nie będzie żadnym zagrożeniem dla prowadzenia ruchu pociągów. Takie zapewnienia otrzymaliśmy z Dolnośląskiego Zakładu Linii Kolejowych – powiedział minister transportu. - W odróżnieniu od Niemców i Czechów, znajdujemy się w szczęśliwej sytuacji i podobnych problemów nie mamy.
W związku z tym, że prognozy pogody na najbliższe dni nie są optymistyczne (zapowiadane są burze, a nawet grad), cały czas w pełnej gotowości pozostają służby zarządcy infrastruktury. Na każdy sygnał o awarii do wyjazdu jest przygotowanych 98 pociągów sieciowych w całym kraju, zmobilizowanych jest 178 zespołów szybkiego reagowania oraz ponad 900 pracowników PKP Polskich Linii Kolejowych. - Wszyscy są na swoich posterunkach, gotowi do podjęcia interwencji - stwierdził minister Nowak, który jednocześnie podziękował kolejarzom za ich poświęcenie oraz gotowość do usuwania szkód i niesienia pomocy.
