Dostawy oczekiwanych przez PKP Intercity EZT serii Dart i FLIRT przesunięto o miesiąc, ponieważ ich producenci napotkali trudności w procesie produkcji (Pesa) jak i homologacji (Stadler). Trwa wyścig z czasem, aby pojazdy wyjechały w grudniu z pasażerami w trasy, a przewoźnik nie stracił unijnego dofinansowania.
Według kontraktów na dostawę 20 EZT serii Dart oraz 20 EZT serii FLIRT, PKP Intercity miało otrzymać wszystkie pojazdy do końca października. Później przedłużono ten termin w podpisanych do umów aneksach na „do grudnia”. Grudzień jest ostatecznym terminem, gdyż do końca roku należy sfinalizować kontrakty, aby otrzymać unijne dofinansowanie z perspektywy 2007-2013.
PKP Intercity, informuje, że zgodnie z harmonogramem i zapewnieniami ze strony producentów pojazdy będą w tym okresie dostarczone i w połowie grudnia powinny wyjechać z pasażerami w trasy. Aktualnie prowadzone są m.in. odbiory techniczne czterech Dartów. Natomiast od Stadlera przewoźnik odebrał sześć FLIRT-ów. Chodzi o odbiory fabryczne, bo do przeprowadzenia odbiorów końcowych pojazdy muszą mieć wydane przez UTK świadectwo dopuszczenia do eksploatacji. Świadectw ciągle nie ma, a czas nagli.
Stadler produkuje FLIRT-y w siedleckim zakładzie na mocy umowy zawartej w listopadzie 2013 roku. Kiedy odwiedziliśmy fabrykę pod koniec sierpnia tego roku, 16 składów było już praktycznie gotowych a pozostałe cztery były montowane. Co się stało, że producent nie dostarczy wszystkich zamawiającemu w październiku? Marta Jarosińska, kierownik komunikacji w Stadler Polska, wyjaśnia, że zmieniły się przepisy dotyczące firm prowadzących dokumentację niezbędną do homologacji taboru.
Producent pojazdów Dart, który zawarł z PKP IC kontrakt później niż Stadler, bo dopiero w maju 2014 r., ma do wykonania jeszcze dużo pracy. Co prawda bydgoska spółka potwierdziła, że zakończono niedawno odbiory fabryczne czterech EZT, a kolejne dwa są w trakcie odbiorów, to pozostałe są jeszcze w produkcji. Dziesięć Dartów jest na etapie montażu końcowego, a cztery po budowie konstrukcji czekają na wejście do hali montażu.
Dlaczego Pesa spóźnia się z dostawami? Michał Żurowski, rzecznik spółki wymienia kilka przyczyn. Przede wszystkich zakład podwoił w tym roku produkcję w stosunku do lat ubiegłych i wystąpiło spiętrzenie zleceń związanych z końcem perspektywy 2007-2013.
Stadler i Pesa deklarują dostarczenie pojazdów zamawiającemu zgodnie z zawartym aneksem do umów. Obie firmy spodziewają się uzyskać wkrótce świadectwa dopuszczenia. Być może nastąpi to w najbliższych dniach.
Obszerną analizę przyczyn opóźnienia produkcji nowych EZT dla PKP Intercity zamieścimy w najbliższym wydaniu dwutygodnika „Kurier Kolejowy”.