Śledczy stwierdzili, że dyspozytor ruchu, który spowodował dwa miesiące temu tragiczną katastrofę kolejową w Bawarii, był zdekoncentrowany, ponieważ grał w grę komputerową na telefonie komórkowym – informuje Wirtualna Polska.
Przypomnijmy, że w czołowym zderzeniu dwóch pociągów na jednotorowym odcinku zginęło 11 osób, a 85 zostało rannych. Główną przyczyną wypadku – według prokuratorów z Traunstein - jest nieodpowiedzialne zachowanie dyżurnego ruchu, który grał na smart fonie tuż przed zdarzeniem.
– Ze względu na czasową zbieżność należy przyjąć, że oskarżony miał odwróconą uwagę w czasie kierowania ruchem pociągów – oświadczyła prokuratura.
Ze śledztwa wynika, że dyspozytor nie tylko zezwolił na wjazd na jeden tor dwóm pociągom z przeciwnych kierunków, ale również - gdy zauważył swój błąd - wysyłał dwa sygnały alarmowe pod niewłaściwy adres.