Niemieccy dziennikarze są oburzeni planami przejścia Ronalda Pofalli, deputowanego do Bundestagu, a także byłego szefa Urzędu Kanclerskiego w gabinecie Angeli Merkel, do zarządu kolei niemieckich (Deutsche Bahn).
W prasie naszych zachodnich sąsiadów pojawiło się kilka krytycznych artykułów na temat planowego przejścia Pofalli do DB. O sprawie informuje stacja TVN24BiS, która cytuje niemieckie gazety. Z tekstów wynika, że od października 2004 do grudnia 2005 r., Pofalla był wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego CDU/CSU ds. gospodarki i pracy i miał wpływ na funkcjonowanie Deutsche Bahn.
"Deutsche Welle" przypomina, że deputowany blisko współpracował z szefem niemieckich kolei Rüdigerem Grube. W dodatku, jako szef Urzędu Kanclerskiego, starał się blokować "niekorzystne plany Berlina czy Brukseli" wobec przewoźnika.
Przejście Pofalli do państwowej spółki to przykład tzw. syndromu drzwi obrotowych, czyli przechodzenia polityków do biznesu. Najgłośniejszy transfer miał miejsce w 2005 roku, gdy odchodzący kanclerz Gerhard Schröder objął stanowisko w firmie Nord Stream.
